Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Żelichowski: sąd podjął salomonową decyzję

0
Podziel się:

Tyle lat po tym wydarzeniu potrzebny był wyrok salomonowy; to próba dania
satysfakcji tym, którzy ucierpieli; winnych osądzi historia - w ten sposób wyrok w procesie autorów
stanu wojennego ocenił poseł PSL Stanisław Żelichowski.

Tyle lat po tym wydarzeniu potrzebny był wyrok salomonowy; to próba dania satysfakcji tym, którzy ucierpieli; winnych osądzi historia - w ten sposób wyrok w procesie autorów stanu wojennego ocenił poseł PSL Stanisław Żelichowski.

Sąd Okręgowy w Warszawie wymierzył w czwartek karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat Czesławowi Kiszczakowi. Sąd uniewinnił b. I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię, a sprawę członkini rady państwa Eugenii Kempary - umorzył.

"Słuchając uzasadnienia miałem wrażenie, że wszystkie zarzuty były tak mocnego kalibru, że ich konkluzją będzie bardzo surowy wyrok, chociaż tyle lat po wprowadzeniu stanu wojennego potrzeba było wyroku takiego trochę salomonowego" - powiedział dziennikarzom Żelichowski. Jak zaznaczył, historia i Bóg dla tych, którzy w niego wierzą, ocenią winę oskarżonych.

Zdaniem posła Stronnictwa, nawet gdyby wyrok był bardzo surowy, przewidujący odbycie kary w więzieniu, byłby dziś już niewykonalny, bo oskarżeni są starzy i w złym stanie zdrowia. "To próba satysfakcji dla tych, którzy ucierpieli wskutek wprowadzenia stanu wojennego" - ocenił.

Zwrócił uwagę, że Kiszczak, Wojciech Jaruzelski czy Kania byli funkcjonariuszami państwa komunistycznego i nie mogli być funkcjonariuszami innego państwa, bo innego państwa polskiego nie było.

"Jestem pełen uznania dla sędziów, którzy próbowali pogodzić rzeczy, które wydają się nie do pogodzenia, czyli dać satysfakcję ofiarom i dobrać się do skóry katom; szukano kompromisu" - podsumował polityk Stronnictwa.

Kiszczak został skazany na karę 4 lat więzienia, ale na mocy przysługującego mu prawa do amnestii wyrok zmniejszono o połowę, a kara 2 lat więzienia została zawieszona na okres próby 5 lat. Wyrok jest nieprawomocny; Kiszczaka nie było w czwartek w sądzie.

86-letni dziś generał Czesław Kiszczak w 1981 r. był szefem Wojskowej Służby Wewnętrznej i ministrem spraw wewnętrznych. Został uznany za winnego zbrodni komunistycznej, jakim był jego udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który doprowadził do uchwalenia przez Radę państwa PRL dekretów o stanie wojennym. Sąd potwierdził, że wprowadzenie stanu wojennego było nielegalne.

Od sierpnia 2011 r. proces toczył się już bez udziału głównego oskarżonego - b. szefa PZPR, b. premiera i b. szefa MON 88-letniego gen. Wojciecha Jaruzelskiego, którego sprawę z powodu złego zdrowia sąd wyłączył z tego postępowania i zawiesił.(PAP)

stk/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)