Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zieliński: odczułem na karku oddech służb

0
Podziel się:

Dziennikarz Robert Zieliński zeznał we wtorek przed sejmową komisją ds.
nacisków, że w 2007 roku "odczuł oddech służb na swoim karku". "Jestem pewien, że sięgano po moje
bilingi" - powiedział.

Dziennikarz Robert Zieliński zeznał we wtorek przed sejmową komisją ds. nacisków, że w 2007 roku "odczuł oddech służb na swoim karku". "Jestem pewien, że sięgano po moje bilingi" - powiedział.

Zieliński - jak mówił - w 2007 publikował teksty nt. CBA wskazujące, że ma informacje "z samego środka" m.in. o wewnętrznych instrukcjach Biura. "Te teksty drażniły kierownictwo CBA. Poszukiwano na siłę źródeł moich informacji. Jestem pewien, że sięgano po moje bilingi. Nie wiem czy również podsłuchiwano mój telefon" - powiedział.

Świadek opowiadał o swojej znajomości z agentem CBA Maciejem Boreckim. Podkreślił, że rozmawiał z nim wyłącznie o piłce nożnej, nie o tematach zawodowych. Zieliński zeznał, że Borecki został zatrzymany w Katowicach i przewieziony do Warszawy, gdzie był poddany badaniom na wariografie.

Według Zielińskiego, Boreckiego w siedzibie CBA pytano czy jest jego źródłem informacji. "Znano SMS-y, które wymienialiśmy między sobą. Później ich treść i żarty, które wymienialiśmy, krążyły po centrali" - powiedział.

Świadek dodał, że nie postawiono Boreckiemu zarzutów. Borecki po tym incydencie przeszedł na emeryturę. Zieliński zaznaczył, że z jego wiedzy wynika, iż szef CBA Paweł Wojtunik złożył doniesienie do prokuratury dotyczące tej sprawy.

Zieliński pisał m.in. o przeszłości szefa policji Konrada Kornatowskiego, w tym jego działalności w czasach PRL. We wtorek powiedział posłom, że w czasie prac nad artykułem na ten temat zapytał o zdanie szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Ten poprosił o kilka dni zwłoki przed publikacją.

Wówczas - jak zeznał Zieliński - "jeden z wysokich funkcjonariuszy związanych z PiS" zaprosił go na kawę. "Zaproponował mi odstąpienie od pisania tego tekstu. Obiecał, że będę najlepiej poinformowanym dziennikarzem w kraju, że będę miał informację z policji, służb" - zeznał.

Zieliński podkreślił, że obrócił natychmiast propozycję w żart. "Nie wiedziałem jak się zachować. Był to sygnał, żeby przyspieszyć pracę nad tekstem" - ocenił.

Świadek dodał, że później spotkał się też z Kornatowskim, który poprosił go, żeby nie mówił nikomu, o tym, że pracował nad artykułem o jego przeszłości. Zieliński zeznał, że mimo to zrelacjonował swoje odkrycia b. dyrektorowi biura komunikacji policji Zbigniewowi Matwiejowi. Zieliński dodał, że Matwiej został później wezwany przez Kornatowskiego. "Kornatowski niemal cytował część naszych telefonicznych rozmów. Matwiejowi została złożona propozycja, żeby przeszedł natychmiast na emeryturę" - podkreślił Zieliński.

Świadek powiedział posłom, że nie był przesłuchiwany przez prokuraturę zielonogórską, która prowadziła sprawę inwigilacji dziennikarzy w latach 2005-2007.

Zieliński mówił też o kulisach dymisji Ludwika Dorna ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jego zdaniem, Dorn nie zgadzał się na sposób prowadzenia przez CBŚ operacji "Cele" i "Doradca". Według Zielińskiego, podczas tych operacji służby "w sposób ewidentny" nadużywały swoich uprawnień. Zdaniem świadka wyłudzono m.in zgodę na podsłuchy.

Zieliński pisał o obydwu operacjach w 2008 roku w "Dzienniku". Z jego artykułów wynika, że w operacji "Doradca" celem inwigilacji był wysoki urzędnik jednego z resortów gospodarczych. Rejestrowane miały być jego rozmowy z ministrami rządu PiS, lobbystami i najpoważniejszymi polskimi przedsiębiorcami.

Sprawa "Cele" dotyczyła zagrożenia bezpieczeństwa Ziobry i Kaczmarka. Ziobrę miano chcieć m.in. skompromitować w mediach.

Obie sprawy nadzorował naczelnik warszawskiego CBŚ Jarosław Marzec. Dorn poinformowany o nieprawidłowościach w działaniach Marca, żądał wyjaśnień. Marca mieli poprzeć minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i Kaczmarek.(PAP)

tgo/ la/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)