Do 12 lat więzienia grozi 21-latkowi podejrzanemu o to, że latem br. brutalnie zgwałcił młodą kobietę. Mężczyzna był zagranicą, wpadł w ręce policji, gdy przyjechał do kraju na Wszystkich Świętych - poinformowała w środę Małgorzata Barska z zielonogórskiej policji.
"Usłyszał zarzut zgwałcenia oraz uszkodzenia ciała. Przyznał się do winy. Pokrzywdzona nie znała oprawcy, on jednak znał ją przez towarzyskie powiązania" - powiedziała Barska. Dodała, że przestępstwo zgwałcenia zagrożone jest karą do lat 12 lat więzienia, a jeśli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem kara nie może być krótsza niż pięć lat.
Pod koniec czerwca br. policja otrzymała zgłoszenie o pobitej i zgwałconej kobiecie przywiezionej do szpitala; miała liczne obrażenia całego ciała, m.in. złamanie nosa i szczęki.
Zostało wszczęte śledztwo. Policjanci ustalili, że za winnym może być 21-letni mieszkaniec okolic Zielonej Góry. Mężczyzna wyjechał jednak do pracy za granicą. Wpadł w ręce policji, kiedy na Wszystkich Świętych przyjechał do kraju. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. (PAP)
mmd/ bos/