Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział w środę, że prokuratura podejmie postępowanie karne w sprawie wstrzymania licytacji sprzętu rolniczego należącego do posła Samoobrony Józefa Pilarza.
Ziobro powiedział na konferencji prasowej w Warszawie, że chce, by prokuratura wyjaśniła, czy posłowie uczestniczący w licytacji lub komornik nie przekroczyli swoich uprawnień.
Ziobro zapewnił, że nie występuje w indywidualnych sprawach, nie przyjmuje też bezpośrednio wniosków od posłów. Powiedział, że w takich przypadkach kontaktują się oficjalną drogą z szefem jego gabinetu politycznego.
"Jeśli ktoś powołuje się mnie, to jest to nadużycie i wyssana z palca teoria" - mówił Ziobro.
Wtorkowe "Fakty" TVN wyemitowały amatorski film, nagrany przez jednego ze świadków incydentu, w którym uczestniczyli posłowie Samoobrony. Widać na nim, jak komornik Łukasz Polimirski wchodzi do gospodarstwa posła Samoobrony Józefa Pilarza w Czesławicach k. Poznania i zaczyna licytację jego maszyn rolniczych.
Na placu, gdzie ma dojść do licytacji, pojawia się gospodarz - Pilarz - i drugi poseł Samoobrony Tadeusz Dębicki. Słychać rozmowę między Pilarzem, Dębickim i komornikiem. Pilarz mówi m.in. "wysłał mnie Ziobro, z tym pismem", przytakuje mu Dębicki. Rozmowie przysłuchiwał się szef sejmowej komisji rolnictwa Wojciech Mojzesowicz (PiS). Komornik odstępuje od czynności. Według "GW" i TVN, film został nakręcony 3 marca.
Komornik z Wągrowca (Wielkopolska) Łukasz Polimirski, poinformował, że licytacja sprzętu rolniczego należącego do Pilarza została wstrzymana nie ze względu na słowa posła Pilarzo o piśmie od Ziobry, tylko ze względu na dwa wnioski dotyczące postępowania komorniczego, które Pilarz złożył w dniu licytacji.
Polimirski podkreślił w środę w rozmowie z PAP, że obecność posłów Samoobrony: Pilarza i Tadeusza Dębickiego oraz PiS: Wojciecha Mojzesowicza podczas licytacji nie miała żadnego wpływu na jej wstrzymanie. Dodał, że jedynym powodem odstąpienie od licytacji było to, iż Pilarz - zgodnie z przysługującym mu prawem - złożył dwa wnioski: pierwszy do Sądu Rejonowego w Wągrowcu o wyłączenie tamtejszego komornika z Wągrowca ze sprawy; drugi o wyłączenie wszystkich sędziów Sądu Rejonowego w Wągrowcu z rozpatrywania wniosku o wykluczenie komornika ze sprawy.
Agnieszka Weichert z Sądu Okręgowego w Poznaniu wyjaśniła, że zgodnie z przepisami, pierwszy wniosek Pilarza (dotyczący włączenia komornika ze sprawy) powinien rozpatrzyć Sąd Rejonowy w Wągrowcu. Jednak zanim będzie mogło do tego dojść, drugim wnioskiem (dotyczącym wyłączenia sędziów) musi zająć się Sąd Okręgowy w Poznaniu (jako sąd wyższej instancji wobec sądu w Wągrowcu).
"Obydwa wnioski czekają na rozpatrzenie w odpowiednich sądach. Termin ich rozpatrzenia nie jest na razie ustalony" - powiedziała Weichert. Zdaniem Polimirskiego, może to potrwać nawet kilka miesięcy. Do czasu rozpatrzenia wniosków komornik nie będzie zajmował się sprawą posła Pilarz.(PAP)
ago/ kaj/