Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie chciał w czwartek przesądzać, czy prokuratura wznowi umorzony wątek śledztwa w sprawie inwigilacji partii przez UOP w latach 90., a dotyczący mocodawców płk. Jana Lesiaka.
"Zawiadomienie skierowane przez ministra Wassermanna otrzyma prokurator referent i on będzie podejmował decyzje" - powiedział Ziobro na konferencji prasowej, poświęconej sądom 24-godzinnym. "Myślę, że w interesie publicznym jest, aby te sprawy były do końca wyjaśnione, również na drodze procesowej" - dodał.
"Jeżeli prawo na to pozwoli, to będzie to prowadzone, ale jeżeli prawo na to nie pozwoli, to nie będzie prowadzone. Wszystkie działania muszą się mieścić w ramach prawa - powiedział Ziobro. Dodał, że "refleksji" o nadrzędności prawa "zabrakło tym, którzy kierowali Urzędem Ochrony Państwa z początkiem lat 90.".
W poniedziałek prokurator krajowy Janusz Kaczmarek mówił, że "jest już niemal pewne, iż pułkownik Jan Lesiak nie działał na własną rękę, ale ktoś mu inwigilację prawicy nakazał". Według prokuratora takie wnioski wynikają z dokumentów znalezionych przez ABW i nie chodzi tylko o archiwalia z tzw. szafy Lesiaka. (PAP)
wkt/ brw/ gdy/ pz/ gma/ 15:47 06/10/19
