Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Żłobek, którego opiekunki miały znęcać się nad dziećmi, nie był zarejestrowany

0
Podziel się:

Wrocławski żłobek, którego dwie opiekunki usłyszały zarzuty psychicznego i
fizycznego znęcania się nad dziewięciorgiem dzieci, nie był zarejestrowany jako placówka opiekuńcza
w urzędzie miasta.

Wrocławski żłobek, którego dwie opiekunki usłyszały zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad dziewięciorgiem dzieci, nie był zarejestrowany jako placówka opiekuńcza w urzędzie miasta.

Chodzi o punkt żłobkowo-przedszkolny przy ul. Lipowej. W poniedziałek wrocławska prokuratura poinformowała, że dwie opiekunki tej placówki usłyszały zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad dziewięciorgiem dzieci w wieku od 6 miesięcy do dwóch lat.

Zarzuty dotyczą okresu od 3 września do 12 października. Według prokuratury opiekunki miały m.in. krępować dzieci becikiem i pieluszkami, tak aby nie mogły się ruszać. "Opiekunki kładły również dzieci w łóżeczka bez materacy bezpośrednio na szczebelkach oraz na siłę karmiły" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.

We wtorek Klaus poinformowała, że punkt żłobkowy nie był zarejestrowany w urzędzie miasta, co oznacza, że nie miał pozwolenia na prowadzenie placówki opiekuńczej. Jak dodała Klaus, placówka miała tylko pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej.

O znęcaniu się opiekunek nad dziećmi w żłobku przy ul. Lipowej poinformował prokuraturę w zeszłym tygodniu jeden z rodziców. "Rodzic dowiedział się o sytuacji w punkcie żłobkowo-przedszkolnym od innej z opiekunek, która pokazała mu film oraz zdjęcia, na których widać m.in. jak jedno z dzieci jest przetrzymywane za nóżki i ręce i na siłę karmione" - powiedziała PAP Klaus.

Do prokuratury zgłaszają się kolejni rodzice, którym śledczy pokazują zdjęcia i zarejestrowany film. Przesłuchiwane są również inne opiekunki.

Wobec opiekunek, które usłyszały zarzuty - w tym kobiety, która jest żoną właściciela punktu żłobkowo-przedszkolnego - prokurator zastosował dozór policyjny oraz zakazał im wykonywania zawodu. Kobietom grozi do pięciu lat więzienia. (PAP)

pdo/ abr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)