Podczas środowej sesji na rynku walutowym złoty osłabił się wobec euro, jednak nie wypadł z pasma 3,93-3,96. Przebicie tych poziomów nada kwotowaniu polskiej waluty bardziej zdecydowane kierunki.
"Dzisiaj złoty osłabił się wobec otwarcia rynku, porusza się w przedziale 3,93-3,95 za euro, raczej w górnym poziomie tego pasma. Obroty są raczej ograniczone, nawet biorąc pod uwagę znaczne wahania euro-dolara. Dane o PKB nie wniosły nic wielkiego, głównym czynnikiem wpływającym na kwotowanie jest wciąż zachowanie giełd po wczorajszym komunikacie FED" - podsumował środową sesję w rozmowie z PAP Sylwester Brzeczkowski, diler walutowy z RBS.
"Jeśli złoty nie wyjdzie z zakresu 3,93-3,96, trudno oczekiwać zdecydowanych ruchów, inwestorzy czekają na sygnał, który raczej będzie pochodził z rynków bazowych. Pozytywne informacje mogą umocnić złotego poniżej 3,90/EUR, negatywne sygnały skierują kurs euro-złotego w okolice 4,00" - dodał.
We wtorek wieczorem czasu polskiego amerykańska Rezerwa Federalna podjęła decyzję o pozostawieniu bez zmian głównej stopy procentowej, dodając przy tym, że jest gotowa do dalszego poluźnienia polityki monetarnej w celu wsparcia gospodarki, jednak na razie powstrzymuje się od zwiększenia ilości posiadanych papierów wartościowych.
GUS podał w środę, że PKB w 2009 roku wzrósł o 1,7 proc. wobec wcześniej szacowanego wzrostu o 1,8 proc.
Obserwowane w środę na rynku długu poziomy powinny się utrzymać do końca tego tygodnia.
"Dzisiaj rynek otworzył się dość optymistycznie, głównie ze względu na FED i ruch na bundach. To pozwalało spodziewać się mocnego rynku, jednak jest sporo chętnych do sprzedaży długiego końca. Mieliśmy dzisiaj także aukcję zamiany, wypadła ona bardzo dobrze, po aukcji ceny papierów są dość stabilne" - ocenił dla PAP środowy handel Henryk Sułek, diler długu z Banku Millennium.
"Dzisiejsze zamknięcie będzie zapewne na poziomie wczorajszego końca handlu" - dodał.
Diler powiedział także, że do końca tygodnia spodziewa się stabilizacji. "Te poziomy powinny zostać utrzymane. Jednak jeżeli bundy pójdą w górę, to można oczekiwać, że polskie papiery też będą kupowane" - podkreśla Sułek
Ministerstwo Finansów sprzedało na środowej aukcji zamiany obligacje za 2.325,768 mln zł, a odkupiło papiery o wartości 2.233,355 mln zł.
