Do MON zgłosił się sponsor, który zadeklarował, że sfinansuje leczenie sześcioletniej afgańskiej dziewczynki o imieniu Zarka. Dziecko, przypadkowo postrzelone, wymaga specjalistycznej operacji. Na razie jest leczone w polskim szpitalu w bazie Ghazni.
_ - Na wczorajszy apel ministra obrony Tomasza Siemoniaka o sfinansowanie leczenia małej Zarki, wpłynęła błyskawicznie oferta opłacenia operacji _ - poinformował rzecznik MON Jacek Sońta.
35 tys. zł na leczenie Afganki zadeklarował Mirosław Moczarski, prezes spółki Port Hotel, która należy do Przedsiębiorstwa Państwowego _ Porty Lotnicze _. Jak poinformował rzecznik MON, minister Siemoniak podziękował za gest kierownictwu obu firm.
_ Dzięki tej darowiźnie uda się przeprowadzić operację i rehabilitację. Jest szansa, że leczenie w Polsce przywróci dziecku zdrowie _ - powiedział Sońta.
W środę przebywający w Afganistanie Siemoniak odwiedził Zarkę leczoną w polskim szpitalu polowym w bazie Ghazni. Została tam przetransportowana we wrześniu śmigłowcem Medevac po tym, jak została przypadkowo postrzelona w udo w wymianie ognia między afgańską policją a rebeliantami.
Dziecko ma uszkodzony nerw kulszowy i wymaga skomplikowanej operacji neurochirurgicznej. Koszt zabiegu i rehabilitacji oszacowano na 35 tys. zł. Operacja ma być przeprowadzona w szpitalu wojskowym w Bydgoszczy.
W najbliższym czasie MON, Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych, które odpowiada za Polski Kontyngent Wojskowy w Afganistanie, 10. Wojskowy Szpital Kliniczny w Bydgoszczy oraz fundacja Amicus mają zorganizować transport dziewczynki do Polski.
Czytaj więcej o działaniach MON w Money.pl | |
---|---|
Atak na Polaków w Afganistanie. Są ranni Dwóch polskich żołnierzy zostało rannych w wyniku ostrzału śmigłowca Mi-24. Stan jednego z poszkodowanych był poważny, ale przeszedł już operację. | |
Tak chcą zwiększyć bezpieczeństwo Polski - _ To potwierdzenie zasady kolektywnej obrony, a zarazem większe bezpieczeństwo naszego kraju _ - uważa minister obrony. |