Do ośmiu lat więzienia może grozić 21- letniemu gorzowskiemu żużlowcowi Pawłowi H., któremu policja zarzuciła udział w pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia - poinformowała PAP rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Agata Sałatka.
Paweł H. miał wspólnie z dwoma znajomymi zaatakować gorzowskiego policjanta. Zarzuty w tej sprawie przestawiono też byłemu żużlowcowi Stali, rówieśnikowi H. - Mariuszowi P. i jego ojcu Arkadiuszowi P.
Do zajścia doszło w nocy z soboty na niedzielę w nocnym lokalu w Gorzowie. Pokrzywdzony funkcjonariusz nie był na służbie. Z ustaleń policji wynika, że sprawcy nagle go zaatakowali, gdy siedział przy barze, jeden z nich miał uderzyć go w twarz butelką.
"O takie zachowanie podejrzany jest właśnie Paweł H. Dlatego też zagrożenie karą wobec niego jest najwyższe. Dwóm pozostałym podejrzanym grozi do trzech lat więzienia" - powiedziała PAP Sałatka.
Jak dodała rzeczniczka, na razie nie ma jeszcze decyzji co do środków zapobiegawczych wobec zatrzymanych.
W wyniku pobicia policjant trafił do szpitala. Lekarze założyli mu sześć szwów. Po opatrzeniu opuścił szpital. Policja bezpośrednio po zajściu zatrzymała trójkę podejrzanych, wszyscy byli nietrzeźwi, mieli około jednego promila alkoholu w organizmach.
Jak powiedział PAP prezes ekstraligowej Stali Gorzów Władysław Komarnicki, klub rozważa zawieszenie Pawła H. w prawach zawodnika. Jak zaznaczył, konsekwencje zawodowe wobec niego będą uzależnione od rozwoju sprawy, w tym głównie od wyroku sądu. (PAP)
mmd/ itm/ jra/