Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Żołnierz z Korei Północnej zabił dowódców i uciekł

0
Podziel się:

Północnokoreański żołnierz zabił w sobotę dwóch swoich dowódców,
a następnie zbiegł do Korei Południowej przez mocno ufortyfikowaną granicę między dwoma państwami
koreańskimi - poinformowały lokalne media, cytując południowokoreański Sztab Generalny.

Żołnierz z Korei Północnej zabił dowódców i uciekł
(Senior Airman Jeffrey Allen<br>/CC/UNC - CFC - USFK)

Północnokoreański żołnierz zabił w sobotę dwóch swoich dowódców, a następnie zbiegł do Korei Południowej przez mocno ufortyfikowaną granicę między dwoma państwami koreańskimi - poinformowały lokalne media, cytując południowokoreański Sztab Generalny.

To pierwsza ucieczka północnokoreańskiego żołnierza do Korei Południowej przez granicę lądową w ciągu ostatnich dwóch lat.

Żołnierz przeszedł przez przedzielającą Półwysep Koreański strefę zdemilitaryzowaną w pobliżu północnokoreańskiego miasta Kaesong. Gdy dotarł do południowokoreańskiego posterunku granicznego, powiedział obecnym tam strażnikom, że chce zdezerterować - cytuje komunikat Sztabu agencja Yonhap.

Uciekinier poinformował też, że zastrzelił dowódcę plutonu i kompanii. Pogranicznicy wcześniej słyszeli strzały w rejonie. Obecnie żołnierz jest przesłuchiwany.

Jak podał południowokoreański Sztab Generalny, po północnej stronie granicy nie odnotowano nietypowych ruchów wojsk.

Ucieczki z Korei Północnej przez strefę zdemilitaryzowaną są niezwykle rzadkie. W zeszłym roku udało się to zrobić północnokoreańskiemu cywilowi. Po raz ostatni północnokoreański żołnierz zdezerterował i przekroczył granicę w 2010 r.

Oba państwa koreańskie mają ponad milion żołnierzy rozlokowanych po obu stronach 250-kilometrowej silnie strzeżonej granicy. Koreańczycy z Północy najczęściej uciekają z kraju przez granicę z Chinami.

Od 1953 r., gdy oba państwa koreańskie podpisały rozejm, do Korei Południowej z Korei Północnej uciekły ponad 24 tys. osób.

Czytaj więcej w Money.pl
Tam grozi wybuchem wojny nuklearnej Półwysep Koreański to najniebezpieczniejsze miejsce na świecie, gdzie w każdej chwili może dojść do wojny nuklearnej.
Tam będą chodzić do szkoły rok dłużej Agencja AP przypuszcza, że celem wydłużenia edukacji może być umocnienie wśród młodzieży lojalności wobec przywódcy.
wiadomości
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)