Ukraińskie władze powinny zareagować na oskarżenia o wywieranie nacisków na media oraz wyjaśnić sprawę zniknięcia dziennikarza Wasyla Kłymentiewa - oświadczył we wtorek w Kijowie przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) Mevlut Cavusoglu.
"Wolność mediów jest najlepszym wskaźnikiem rozwoju demokracji" - powiedział na konferencji prasowej Cavusoglu.
Relacjonował, iż kwestię wolności słowa podnosił we wszystkich przeprowadzonych na Ukrainie rozmowach: z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, premierem Mykołą Azarowem i przewodniczącym Rady Najwyższej (parlamentu) Wołodymyrem Łytwynem.
"Ich reakcje były obiecujące, ale zobaczymy, jak będą one wcielane w życie" - podkreślił przewodniczący ZPRE.
Wasyl Kłymentiew, redaktor piszącej o korupcji i krytykującej organa bezpieczeństwa gazety "Nowy Styl" w Charkowie, zniknął 11 sierpnia. Dzień później zaniepokojona nieobecnością dziennikarza rodzina zaalarmowała milicję. 17 sierpnia w łódce na zbiorniku wodnym na rzece Doniec odnaleziono telefon komórkowy z należącą do Kłymentiewa kartą SIM.
Stanowisko co do zaginięcia dziennikarza zajęła OBWE, która zażądała od władz ukraińskich szybkich działań w tej sprawie. O przeprowadzenie dokładnego i rzetelnego dochodzenia zaapelowała także organizacja Reporterzy bez Granic.
Ukraińskie MSW uważa, że Kłymentiew nie żyje i mógł zostać zabity przez ludzi z organów bezpieczeństwa. Dlatego też śledztwo w tej sprawie przekazano z Charkowa do Kijowa.
Media na Ukrainie od miesięcy skarżą się na nasilenie cenzury i ataki na dziennikarzy, w tym na napaści fizyczne.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/