Związkowcy z przygotowującej się do debiutu giełdowego Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
przed rozpoczęciem każdej zmiany informują w czwartek załogi kopalń o przebiegu sporów, które toczą się wokół spraw pracowniczych i prywatyzacji firmy.
Od poniedziałku w spółce obowiązuje pogotowie strajkowe, a niebawem (prawdopodobnie po 10 kwietnia) odbędzie się referendum strajkowe. Związkowcy liczą, że 4 kwietnia 2011 r. na spotkanie do Katowic przyjadą przedstawiciele ministra skarbu państwa. Sami odrzucili zaproszenie na czwartkowe spotkanie w tym resorcie.
Tzw. masówki, czyli spotkania informacyjne dla załóg, odbywają się w kopalniach JSW od 5.30 rano. Związkowcy przedstawiają m.in. swoje stanowisko w rozmowach płacowych (żądają podwyżki o 10 proc.), gwarancji pracowniczych (nie zgadzają się z opublikowanym przez zarząd w zakładowej gazecie projektem nowego układu zbiorowego) oraz prywatyzacji (chcą m.in. gwarancji, że Skarb Państwa zachowa dominację w JSW).
"Poranne masówki przebiegały bardzo emocjonalnie, bo inne nie mogły być po ostatnich odpowiedziach ministra (skarbu państwa Aleksandra - PAP) Grada i zarządu JSW. Pracownicy byli zbulwersowani, chcieli słuchać dłużej niż masówki mogły trwać, ale dyrektorzy kopalń nie wydali zgody na opóźnienie zjazdów załóg na dół" - powiedział wiceszef Solidarności w JSW, Roman Brudziński.
Spotkania będą kontynuowane na kolejnych zmianach, do czwartkowego wieczora. Piotr Szereda z komitetu protestacyjnego w JSW poinformował, że obecnie związkowcy pracują nad precyzyjnym regulaminem referendum strajkowego, aby nikt nie mógł podważyć jego wyników. Jednocześnie zdementował wcześniejsze informacje niektórych związkowców, jakoby głosowanie zaplanowano na 8 kwietnia.
"Konkretny termin wskażemy prawdopodobnie w najbliższy poniedziałek. Sądzę, że referendum mogłoby wówczas odbyć się w kolejnym tygodniu" - powiedział związkowiec.
Potwierdził, że związki otrzymały na czwartek zaproszenie do rozmów od ministra skarbu, jednak ich przedstawiciele nie pojechali do Warszawy. "Nie chcemy wpisywać się w scenariusz, napisany przez ministra Grada. Najpierw powinny być załatwione sprawy pracownicze, o które zabiegamy" - powiedział Szereda.
Jednocześnie związkowcy podtrzymują swoje zaproszenie dla ministra skarbu lub jego zastępcy na obrady podzespołu, powołanego w ramach zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników. Zajmuje się on właśnie sprawami związanymi z prywatyzacją w górnictwie. Spotkanie wyznaczono na najbliższy poniedziałek, 4 kwietnia, w Katowicach.
Zgodnie z deklaracjami zarządu spółki, do połowy roku JSW powinna zadebiutować na giełdzie. Termin ten potwierdził niedawno minister skarbu Aleksander Grad - debiut firmy na parkiecie zaplanowano na 30 czerwca. Wcześniej grupa spółki ma zostać wzmocniona o Kombinat Koksochemiczny Zabrze.
16 marca przedstawiciele związków w JSW spotkali się z ministrem skarbu, aby przedstawić swoje postulaty i wątpliwości dotyczące planów prywatyzacyjnych rządu wobec ich spółki. 23 marca szef resortu skarbu w pisemnej odpowiedzi zapewnił m.in., że po planowanej sprzedaży akcji JSW Skarb Państwa zachowa ponad 50 proc. jej udziałów, nie wykluczył jednak, że w przyszłości może dojść do sprzedaży kolejnej transzy akcji.
Minister poinformował, że poza uzyskaniem statusu spółki publicznej notowanej na giełdzie, w JSW nie nastąpi żadna zasadnicza zmiana, jeśli chodzi o funkcjonowanie firmy, ani z punktu widzenia praw pracowniczych.
Wcześniej związkowcy domagali się m.in. gwarancji, że Skarb Państwa nie sprywatyzuje całkowicie spółek węglowych, wśród nich JSW, ale zachowa w nich tzw. władztwo korporacyjne. W piśmie do związkowców Grad zapewnił, że do statutu JSW zostaną wprowadzone mechanizmy pozwalające na zachowanie władztwa korporacyjnego, także po ewentualnym obniżeniu poziomu udziału SP w JSW poniżej 50 proc. akcji. Będą to podobne rozwiązania jak w PKN Orlen czy GPW.(PAP)
mab/ amac/ jbr/