Jeżeli rząd nie zacznie respektować postulatów pracowników firm energetycznych, "Solidarność" przeprowadzi strajk ostrzegawczy, a potem generalny - ostrzegają protestujący przedstawiciele związku.
W piątek związkowcy z firm energetycznych protestują w Warszawie. Manifestacja rozpoczęła się ok. godz 11 na Agrykoli. Teraz związkowcy są pod siedzibą resortu gospodarki. Wcześniej delegacja protestujących spotkała się z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim.
Jak powiedział szef Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "Solidarności" Kazimierz Grajcarek, związkowcy przekażą petycję ze swoimi postulatami wicepremierowi, ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi oraz szefowi resortu skarbu Aleksandrowi Gradowi.
Przedstawiciele "S" mówili pod Sejmem, że nie są winni rosnącym cenom energii. Chcą, żeby szanowano ich prawa pracownicze. Od rządu domagają się określenia przejrzystego programu dla polskiej energetyki, uwzględniającego interesy spółek tego sektora, pracowników i odbiorców energii. (PAP)