Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Związkowcy z Bumaru Łabędy obawiają się o wypłaty

0
Podziel się:

Związkowcy z Zakładów Mechanicznych Bumar Łabędy w Gliwicach alarmują, że z
powodu złej sytuacji finansowej ponad dwutysięczna załoga tej zbrojeniowej firmy nie dostanie w
terminie wypłaty za kwiecień.

Związkowcy z Zakładów Mechanicznych Bumar Łabędy w Gliwicach alarmują, że z powodu złej sytuacji finansowej ponad dwutysięczna załoga tej zbrojeniowej firmy nie dostanie w terminie wypłaty za kwiecień.

Kierownictwo spółki przyznaje, że z powodu kłopotów z płynnością zdarzały się już opóźnienia w wypłatach, zarząd stara się jednak, by wynagrodzenia były wypłacane terminowo. Przedstawiciele firmy mają nadzieję, że tak będzie również 10 maja, kiedy mija termin wypłaty za kwiecień.

"Jest tragicznie. Konta zakładu są praktycznie puste. Już poprzednie wypłaty były wypłacane w ratach. Ostatnia rata wypłaty za marzec wpłynęła 23 kwietnia, pieniądze dawno się rozeszły. Wszyscy liczyli, że 10 maja pojawi się na kontach chociaż część wypłaty za kwiecień. Szanse na to zmalały praktycznie do zera" - ocenił w środę szef Solidarności w firmie Zdzisław Goliszewski.

Rzeczniczka Bumary Łabędy Ewa Kubisiewicz-Boba uznała za przedwczesne pytanie dotyczące wynagrodzeń za kwiecień; zapewniła, że zarząd robi wszystko, aby załoga otrzymała pieniądze w terminie. Podkreśliła, że obecnie firma nie ma zaległości wobec pracowników.

"Mieliśmy problemy z krótkoterminowym finansowaniem, stąd zdarzające się poślizgi w wypłatach wynagrodzeń, o których na bieżąco informujemy stronę społeczną. Wypłacaliśmy zaliczki wynagrodzeń, które później zostały uzupełnione. Obecnie jesteśmy w tym zakresie na bieżąco" - zapewniła rzeczniczka.

Przedstawiciele Bumaru Łabędy przypominają, że od ubiegłego roku spółka przechodzi gruntowną restrukturyzację, służącą przede wszystkim ograniczeniu kosztów działalności. Następuje konsolidacja spółek z grupy, likwidowane są dublujące się w nich struktury, sprzedawany nieprodukcyjny majątek. W ubiegłym roku zdecydowano o redukcji zatrudnienia o ok. 800 osób - duża część z nich już odeszła, inni odchodzą w miarę postępów restrukturyzacji.

Zbędny firmie teren (ok. 640 tys. m kw.) ma być przekazany Skarbowi Państwa na potrzeby specjalnej strefy ekonomicznej. Bumar Łabędy skonsoliduje swoją działalność, zarówno organizacyjnie, jak i pod względem zajmowanej powierzchni. Nowa struktura przewiduje trzy centra biznesowe: centrum produkcji specjalnej (zbrojeniowej - zajmie się tym obecna spółka-matka), centrum produkcji cywilnej (Zakład Konstrukcji Spawanych), centrum kooperacji (Zakłady Mechaniczne Bumar-Mikulczyce), a także centrum wspierające w zakresie infrastruktury i dostawy mediów (obecny zakład energetyczny).

Wcześniej produkcją zbrojeniową zajmowała się spółka Zakład Produkcji Specjalnej, która na początku tego roku została przejęta przez spółkę-matkę. Taka zmiana służyła przede wszystkim uproszczeniu struktury i redukcji kosztów.

Związkowcy z fabryki alarmują, że jak dotąd restrukturyzacja nie przynosi zauważalnych efektów, a sytuacja spółki pogarsza się. Wskazują, że wciąż nie udało się pozyskać poważnych kontraktów, zarówno eksportowych, jak i dotyczących remontów dla polskiej armii.

"Wiązaliśmy duże nadzieje z tym, że MON podpisze kontrakty remontowe z naszym zakładem. Jeszcze w kwietniu były prowadzone rozmowy na ten temat i wydawało się, że zakończą się sukcesem. Jednak po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem rozmowy zostały zawieszone i od tego czasu nic się nie dzieje" - powiedział Goliszewski.

Rzeczniczka firmy poinformowała natomiast, że spółka zawarła już pierwszy w tym roku kontrakt na remonty czołgów i dostawy części na potrzeby polskiej armii. Przypomniała, że w zakładzie prowadzona jest też produkcja wież do kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, podwozi do samobieżnych haubic Krab, a także konstrukcji na potrzeby cywilne.

Szef Solidarności w Bumarze Łabędy uważa jednak, że zakład potrzebuje szerszego i długofalowego planu działania. Jego zdaniem, sytuację mógłby ustabilizować np. kontrakt na wieże bezzałogowe do Rosomaków. Związkowcy wskazują także, że zakład powinien w szerszym zakresie remontować czołgi PT-91 Twardy.

"Czołgi tego typu nadal znajdują się na wyposażeniu wielu armii, które weszły w skład NATO. Uważamy, że bardzo dobrym rozwiązaniem było utworzenie w Bumarze Łabędy bazy remontowej dla PT-91, wykorzystywanych przez armie Paktu Północnoatlantyckiego. Skorzystałby na tym nie tylko zakład, ale i kraj, podnosząc walory strategiczne i obronne" - ocenia Goliszewski.

Kłopoty Bumaru Łabędy nasiliły się, gdy skończyła się zasadnicza część wartego 380 mln USD kontraktu na dostawę do Malezji czołgów PT-91M, będących światową wizytówką firmy. Czołgiem interesują się inne kraje (np. Peru), ale nowych kontraktów jak dotąd nie zawarto.(PAP)

mab/ je/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)