Policyjni związkowcy sprzeciwiają się skracaniu czasu szkolenia młodych policjantów i zamierzają zaalarmować w tej sprawie instytucje europejskie. Chcą też, aby sytuacja szkolnictwa policyjnego była tematem debaty w sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.
Stanowisko w tej sprawie przedstawili na piątkowej konferencji prasowej w Katowicach szef NSZZ Policjantów, Antoni Duda i przewodniczący zarządu szkolnego związku w katowickiej szkole policji, podinsp. Jacek Kosmaty.
"Będziemy występować oficjalnie do instytucji europejskich. Nie można dalej skracać okresu szkolenia, adaptacji zawodowej policjantów. Jest to bardzo niebezpiecznie dla ich życia i zdrowia" - mówił Duda.
Zapowiedział, że związkowcy zwrócą się w tej sprawie do unijnego komisarza ds. wewnętrznych, u którego skutecznie interweniowali już w przeszłości w sprawie uposażenia polskich policjantów podczas misji zagranicznych.
"Nie może być tak, że Polska jest krajem w Unii Europejskiej, który ponosi najmniejsze koszty i ma najkrótszy okres szkolenia. Tym samym zaniżamy poziom policyjnego szkolenia w Unii. Dlatego oficjalnie wystąpimy jako związek do Komisji Europejskiej" - zapowiedział szef związku.
Sprawa szkolenia polskich policjantów ma też być tematem międzynarodowej związkowej konferencji, którą zaplanowano na 10 maja w Krakowie.
"Dzisiaj skracanie do sześciu miesięcy szkolenia podstawowego policjantów - tych, którzy mają chronić społeczeństwo, jest nieporozumieniem (). Nie widzimy powodu, żeby oszczędzać na szkoleniu i tym samym narażać policjantów na utratę życia i zdrowia" - powiedział Duda.
Związkowiec wytknął kierownictwu policji, że - jak mówił - "biadoli" w prasie i na pogrzebach policjantów o tym, że bije się funkcjonariuszy (w ubiegłym roku miało dojść do ok. 800 ataków na policjantów), podczas gdy świadomie skraca okres ich szkolenia. Duda powiedział, że wcześniej szkolenie podstawowe trwało siedem miesięcy - w ubiegłym roku skrócono je do sześciu.
Obecnie - według informacji związkowych - planowana jest kolejna redukcja etatów w szkolnictwie policyjnym. Jak mówił związkowiec z katowickiej szkoły policji, podinsp. Jacek Kosmaty, w ramach wcześniejszych redukcji ze szkół policyjnych w Polsce odeszło ok. 400 osób - według Dudy odpowiada to ok. 50 mln zł, które w ten sposób zaoszczędzono. "To tak, jakby po cichutku zlikwidowano jedną szkołę policyjną" - skomentował Kosmaty.
Według danych przedstawionych przez związkowców, na szkolenia specjalistyczne czeka obecnie w całym kraju ok. 15 tys. policjantów. Takimi szkoleniami zajmują się cztery szkoły: w Katowicach, Pile, Słupsku i Legionowie oraz Wyższa Szkoła Oficerska w Szczytnie.
"Szkoły nie są w stanie przeszkolić tej liczby policjantów nawet w ciągu trzech lat" - ocenił Duda. "Policjanci na ulicy są niedouczeni (). Taki policjant jest zagrożeniem dla siebie samego i tych, których ma chronić" - dodał.
Związkowcy skarżyli się na oszczędności w szkolnictwie policyjnym. Ich zdaniem, wprowadzenie tzw. progów satysfakcji w zarządzaniu kosztami nie odpowiada specyfice szkół policji. Według Kosmatego, w katowickiej szkole np. powiększono grupy szkoleniowe z 20 do 26 osób, ograniczono liczbę wykładowców, oszczędza się na ćwiczeniach strzeleckich i wyrejestrowano radiowóz używany do szkoleń. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
mab/ abr/ woj/