O potrzebie zmian w Solidarności, służących zwiększeniu siły związku i jego skuteczności w obronie praw pracowniczych mówili w piątek w Mysłowicach związkowi działacze i goście walnego zebrania delegatów śląsko-dąbrowskiego regionu związku. To najliczniejsza regionalna struktura w "S".
O potrzebie zmian mówił m.in. szef śląsko-dąbrowskiej "S", Piotr Duda. Wezwał do decentralizacji, ale - jak mówił - "nie do konfederacji" (różnych branż - PAP) w związku. Za zmianami opowiedzieli się też szef podbeskidzkiej "S" Marcin Tyrna i szef Sekretariatu Górnictwa i Energetyki, Kazimierz Grajcarek.
"Związek potrzebuje zmian, nie tylko osobowych, ale i statutowych (). Nie można dopuścić do lekceważenia Solidarności. Region śląsko-dąbrowski jest przykładem, że to jest możliwe. Chodzi o to, by rządzący mieli do nas szacunek" - mówił Grajcarek.
Okazją do stopniowych zmian w związku mają być krajowe zjazdy delegatów - tegoroczny, który odbędzie się w październiku w Białymstoku, i przyszłoroczny, podczas którego delegaci wybiorą nowe władze "S". Duda wymieniany jest jako jeden z kandydatów na stanowisko szefa związku. On sam nie złożył jak dotąd ostatecznej deklaracji w tej sprawie.
Jednym z głównych punktów obrad było wystąpienie Dudy, podsumowujące ostatnie miesiące w regionalnej "S". Jej szef podkreślił, że związek był zmuszony do szybkiej reakcji na kryzys gospodarczy i jego społeczne konsekwencje.
"Zaapelowaliśmy o zwołanie w tej sprawie nowego okrągłego stołu. Inicjatywa została podchwycona przez Komisję Krajową. Efektem jest powstanie pakietu antykryzysowego" - uważa Duda.
Jego zdaniem, choć swoje propozycje do pakietu złożyła także strona związkowa, rząd próbuje teraz wprowadzić w życie wyłącznie - jak mówił - "to, co mu się podoba". "Teraz powinniśmy się zastanowić, czy ten pakiet poprzeć" - wskazał szef śląsko-dąbrowskiej "S".
Duda przypomniał też, że przy udziale "S" na początku roku w woj. śląskim powstał regionalny zespół antykryzysowy, który monitoruje sytuację w regionie. Nawiązał do kilkutysięcznej manifestacji, którą związek zorganizował 4 czerwca w Katowicach. Jak mówił, dzięki niej działaczom Solidarności łatwiej jest negocjować. "Wiem, że stoi za mną duża siła" - ocenił.
Sprawozdanie Dudy i informacja Regionalnej Komisji Rewizyjnej, zostały przez delegatów przyjęte jednogłośnie. Podczas piątkowych obrad delegaci zaapelowali też do władz Katowic o nazwanie placu przy Krzyżu-Pomniku przy kopalni "Wujek" placem Solidarności. (PAP)
mab/ itm/ mow/