Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zwyczaje żniwne i stare ciągniki na 12. Podlaskim Święcie Chleba

0
Podziel się:

Dawne zwyczaje żniwne, takie jak oborywanie przepiórki oraz paradę
starych, ale wciąż sprawnych ciągników można było zobaczyć na 12. Podlaskim Święcie Chleba, które w
niedzielę zorganizowano w skansenie Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu (Podlaskie).

Dawne zwyczaje żniwne, takie jak oborywanie przepiórki oraz paradę starych, ale wciąż sprawnych ciągników można było zobaczyć na 12. Podlaskim Święcie Chleba, które w niedzielę zorganizowano w skansenie Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu (Podlaskie).

To jedna z największych w roku imprez organizowanych przez tę placówkę. Jej celem jest przekazywanie w atrakcyjnej formie dawnych obyczajów związanych z zakończeniem zbiorów zbóż. Wzięły w niej udział tłumy zwiedzających.

Jedną z największych atrakcji święta była parada zabytkowych ciągników kierowanych przez panie, pracownice muzeum, wystylizowane na pierwszą polską traktorzystkę znaną z propagandowego plakatu z czasów komunistycznych - Magdalenę Figur z Żuław. Panie były ubrane m.in. we flanelowe koszule w kratkę.

Ciekawostką była również prezentacja jedynego w Polsce ciągnika Uniwersal-2, który właśnie wrócił do muzeum po konserwacji. Ciągnik był produkowany w Związku Radzieckim w latach 1934-55 z kilkuletnią przerwą w czasie drugiej wojny światowej. Maszyna ma amerykańską konstrukcję. Jak powiedziała PAP wicedyrektor muzeum w Ciechanowcu Anna Wiśniewska, maszyna nie jeździła wyłącznie ze względów bezpieczeństwa. Na terenie muzeum było tłoczno, a ciągnik ma 6-metrową drogę hamowania. Zrezygnowano więc z jazdy nim, ale był uruchomiony i można było usłyszeć warkot jego silnika.

W paradzie ciągników wzięło udział 11 sprawnych maszyn. Anna Wiśniewska kierowała najstarszą tego typu maszyną ze zbiorów w Ciechanowcu - tzw. ciągówką Lanza z 1923 roku.

W obrzędowej części święta w Ciechanowcu pokazano m.in. dawny obrzęd oborywania przepiórki. Zgodnie z tradycją, gdy zbiór zboża dobiegał końca, na polu należało zostawić garść niezżętych kłosów. Ich końce były związywane, czasem splatane jak warkocz i tworzyły rodzaj czapki ze słomy, zwanej właśnie "przepiórką". "Oborywało" się potem to przystrojone zazwyczaj wstążkami miejsce ciągnąc wokół po rżysku pupą najmłodszej uczestniczki żniw. Miało to sprawić, że w kolejnym roku będą dobre plony.

Był też konkurs na wykonanie tzw. równianki, czyli bukietu żniwno-dożynkowego z kłosów zbóż, kwiatów a nawet drobnych owoców i warzyw, który święci się w kościele 15 sierpnia w podziękowaniu za plony w obchodzone tego dnia święto Matki Boskiej Zielnej. Były też pokazy dawnego młócenia. Nie zabrakło różnego rodzaju pieczywa, które można było kupić na licznych straganach.(PAP)

kow/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)