*Piątkowa konferencja prokuratury pokazała tylko "czubek góry lodowej" układu - ocenia socjolog Andrzej Zybertowicz. W radiowych "Sygnałach Dnia" w środę Zybertowicz zaznaczył, że jego zdaniem nie pokazano jeszcze dwóch elementów układu: roli postkomunistycznych służb specjalnych i oraz przełożenia układu na media. Zybertowicz dodał, że jest przekonany o istnieniu tych elementów. *
Komentując podsłuchane rozmowy, jakie zaprezentowała prokuratura, Zybertowicz powiedział, że można z nich wysnuć wniosek, "zgodnie z życiową intuicją", że "jest ktoś, kto płaci lepiej urzędnikom państwa, niż państwo jest w stanie zapłacić".
Zybertowicz dodał, że nie dziwi go, iz Ryszard Krauze "z pewnymi sukcesami" starał się zbliżyć do środowiska Lecha Kaczyńskiego, bo - jak powiedział - tego typu układ stara się mieć wpływy zarówno w szeregach aktualnej władzy jak i opozycji.
Socjolog zaznaczył, że w normalnie funkcjonującym państwie muszą być kanały komunikacji władza-wielki biznes, nawet prywatne. Jego zdaniem, nieufność PiS do takich kontaktów była uzasadniona, ale nie jest to dobra sytuacja. "Ten przykład z Ryszardem Krauze może spowodować, że kierownictwo PiS-u będzie jeszcze bardziej dmuchało na zimne, co nie jest korzystne dla funkcjonowania państwa, ale być może to jest cena za próbę rozerwania pasożytujących na państwie powiązań" - powiedział Andrzej Zybertowicz.
Socjolog dodał, że na temat motywów dokonania przecieku o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa może jedynie spekulować. Jednym z możliwych, jego zdaniem, motywów było pokazanie "mocy sprawczej" przez "układ". "Wy tu powołujecie nową służbę, robicie wokół niej szum, ale zobaczcie, bardzo łatwo można sparaliżować wasze działania" - powiedział Zybertowicz.(PAP)
wkr/ rad
