Łącznie do prokuratury wpłynęło sześć zawiadomień dotyczących rozliczania ryczałtów za dojazdy prywatnym autem.
Serwis podał, że choć auto marszałka Sejmu ma na liczniku niewiele ponad 30 tys. km przebiegu, polityk rozliczył w Sejmie przebycie 90 tys. km.
- Jeździłem prywatnym samochodem, żeby rozdzielić funkcję posła i ministra. Gdybym tak nie robił, to bym usłyszał, że korzystam z transportu ministerialnego do zadań politycznych.
Czy to możliwe żeby szef dyplomacji w 2011 roku przejechał aż 32 tys. km? Mowa tylko o wyjazdach prywatnym samochodem.