Czy ktoś jeszcze chce sobie zaprotestować? - pytał generał Prayutha Chan-Ocha, niewzruszony incydentem.
Rzecznik armii Winthai Suvaree przestrzegł przed protestami przeciwko władzy wojskowych. Mimo to w Bangkoku coraz więcej ludzi protestuje przeciwko zamachowi stanu.
Rządowy dekret pozwala między innymi na wprowadzanie godziny policyjnej i cenzurę mediów.
Protestujący obrzucali policjantów kamieniami i próbowali wedrzeć się na teren stadionu sportowego w Bangkoku.
Manifestanci zebrali się dzisiaj przed siedzibą policji w Bangkoku.
Demonstranci są przekonani, iż antyrządowy protest ogarnie cały kraj i doprowadzi do obalenia rządu Yingluck Shinawatry.
Władze kraju wysłały na ulicę wojsko. Mimo tego protestujący nie ustępują.
Dwie osoby nie żyją, 45 zostało rannych - to bilans ostatniej nocy w stolicy Tajlandii.
Przywódca protestów, opozycyjny deputowany i były wicepremier Thaugsuban, w poniedziałek ogłosił blokadę ministerstw i innych gmachów rządowych.
Yingluck Shinawatra przetrwała głosowanie o wotum nieufności, ale w Bangkoku rozpoczął się kolejny dzień antyrządowych protestów.