W zamian za możliwość zorganizowania szczytu Pjongjang domagał się m.in. 400 tys. ton ryżu, 300 tys. ton nawozów, 100 tys. ton kukurydzy oraz 10 mld dolarów na utworzenie banku rozwoju w Korei Północnej.
Ze strony północnokoreańskiej padły strzały karabinowe, a nie artyleryjskie.
Oba państwa formalnie pozostają w stanie wojny.
Zostaną one przeprowadzone z użyciem ostrej amunicji w dwóch regionach położonych w pobliżu spornej granicy morskiej z Koreą Południową - podało dzisiaj południowokoreańskie ministerstwo obrony.
Wojskowi Korei Południowej rozmontowali samoloty bezzałogowe. Z ustaleń wynika, że oba zostały wyprodukowane przez Koreę Północną w celu rozpoznania lotniczego sąsiedniego kraju.
Podczas poniedziałkowych manewrów wojskowych prowadzonych przez marynarkę wojenną Korei Północnej kilka pocisków artyleryjskich spadło na wody terytorialne należące do Korei Południowej.
Była to odpowiedź na manewry wojskowe Pjongjangu, podczas których jeden z pocisków artyleryjskich spadł na wody należące do Korei Południowej.
Pociski o zasięgu 200 km zostały wystrzelone w kierunku morza ze wschodniego wybrzeża Korei Północnej.
Pociski zostały skierowane w stronę morza - poinformowało południowokoreańskie ministerstwo obrony.
Łódź patrolowa Korei Północnej kilkakrotnie naruszyła wczoraj morską granicę ze swoim południowym sąsiadem - poinformowali dzisiaj przedstawiciele władz w Seulu.