USA nadal zastanawiają się nad zakresem ewentualnej pomocy dla sił syryjskiej opozycji i rozważają "wszystkie opcje" po doniesieniach o użyciu w Syrii broni chemicznej - oświadczył w czwartek prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, który przebywa obecnie z wizytą w Meksyku.
Radykalne islamskie ugrupowanie Al-Szebab poinformowało, że celem zamachu w trzecim co do wielkości mieście Somalii byli Etiopczycy i ich towarzysze.
Stany Zjednoczone nie pomogą w walce z muzułmańskimi rebeliantami i Al-Kaidą.