Pieniądze mają się znaleźć dzięki wprowadzeniu opłaty emisyjnej w wysokości 80 zł od każdego 1000 litrów benzyny i oleju napędowego. To może oznaczać, że za litr paliwa zapłacimy 8 gr więcej, ale będzie to bardzo trudne do wykazania.
Ceny paliw nie wzrosną z powodu opłaty emisyjnej - zapewnił w rozmowie z money.pl Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen. Dodał, że koncern weźmie tę opłatę na siebie, bo nie chce tracić klientów.