Producent przyznaje, że lista samochodów wybranych w 2013 roku do wymiany wadliwego elementu była niekompletna.
Dotychczas odnotowano kilkaset przypadków tych problemów technicznych. Nie doprowadziły one jednak do żadnego wypadku.
Seria awarii będzie kosztowała Japończyków przynajmniej pięć miliardów dolarów.
Tydzień temu Prezes Toyoty Akio Toyoda został wezwany przez komisję Kongresu USA na dywanik w celu złożenia wyjaśnień o ukrywaniu usterek w samochodach koncernu. Amerykańscy producenci tryumfowali, ogłaszając nawet programy rabatowe dla tych, którzy chcą przesiąść się do ich produktów z auta japońskiej marki.
Koncern przeprasza za wpadkę i wprowadza do aut nowy mechanizm.
Wadliwych aut na całym świecie może być nawet pięć milionów.
W Polsce nie wiadomo ile jest samochodów do naprawy.