Protesty w szkołach i przedszkolach stresują i uczniów, i ich rodziców. Ale chyba jeszcze bardziej dyrektorów placówek. To oni muszą zapewnić dzieciom zajęcie i bezpieczeństwo. - Jesteśmy gotowi - mówią. I zapewniają, że rodzice będą mogli wysyłać dzieci do szkół mimo protestu.
Do Warszawy ma przyjechać 20 tysięcy pedagogów.
Jak zaznaczył prezes ZNP, związek protestuje m.in. przeciwko ignorowaniu nauczycieli i ich potrzeb, przekazywaniu prowadzenia szkół przez samorządy oraz łamaniu przez nie prawa w imię oszczędności.
Nauczyciele domagają się podwyżek. Ostatni raz płace zasadnicze w oświacie wzrosły w 2012 r.
Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz oświadczył, że Związek domaga się rezygnacji z nowelizacji ustawy o systemie oświaty, umożliwiającej przekazywanie szkół innym podmiotom niż samorządom.