- Ceną sprzeciwu wobec sumienia są niestety głębokie rany w tkance moralnej narodu, ale przede wszystkim w umysłach i duszach - przestrzegł metropolita częstochowski abp Wacław Depo.
- Trzeba było być bohaterem, gdy to bohaterstwo kosztowało. Teraz jest za późno - powiedział Bogdan Borusewicz.
Bronisław Komorowski przypomniał, że to w czasie stanu wojennego byli ludzie, którzy marzyli o zmianie świata, nie tylko o odzyskaniu wolności, ale też m.in. o przebudowie gospodarczej i wolnym rynku.
- Bardzo ciepłe, sympatyczne i serdeczne spotkanie. Rozmawiano o problemach Polski, służbie zdrowia, świętach i 33 latach po stanie wojennym - zrelacjonował Mieczysław Wachowski, prezes Instytutu Lecha Wałęsy.
Demonstranci w apelu poległych odczytali nazwiska kilkudziesięciu osób, które straciły życie podczas stanu wojennego.
Komorowski przekonywał, że o dramatycznych wydarzeniach, których symbolem jest data 13 grudnia 1981 r., trzeba pamiętać w sposób mądry i odpowiedzialny.
31 grudnia 1982 r. Rada Państwa PRL zawiesiła na terenie całego kraju stan wojenny, utrzymując jednak najważniejsze ograniczenia praw obywatelskich.
By już nigdy Polak nie celował do drugiego Polaka z karabinu, nie wymierzał mu ciosu pałką i nie odbierał mu nadziei - apelował Donald Tusk.
Prezydent mówił o tym polskim dziennikarzom w Kiszyniowie, stolicy Mołdawii, gdzie przebywa z oficjalną wizytą.