Większość zgonów nastąpiła na przedmieściach Damaszku, zwanych Wschodnią Gutą.
Obserwatorzy ONZ są obecni na Wzgórzach Golan od 1974 roku, kiedy to Syria i Izrael uzgodniły powstanie strefy buforowej oddzielającej oba państwa.
Kurdowie alarmują, że kończy im się broń i powtarzają apele o interwencję lądową Turcji. Czołgi stoją już na granicy, ale Ankara wciąż zwleka z decyzją.
Dwóch zamachowców z organizacji Państwo Islamskie wysadziło w powietrze dwie furgonetki wyładowane materiałami wybuchowymi.
W ostatnich tygodniach armia libańska aresztowała setki ludzi, głównie Syryjczyków, podejrzewanych o przynależność do ekstremistycznych ugrupowań.
Z kilkunastu spośród tych miejscowości wycofały się pod naporem przeciwnika Jednostki Ochrony Ludu Kurdyjskiego, jak nazywają się kurdyjskie oddziały samoobrony.
Reżim prezydenta Baszara el-Asada nigdy nie przyznał, że w kraju trwa rewolucja i od początku określała mianem terroryzmu pokojowe antyrządowe demonstracje.
Los pozostałych 340 żołnierzy wciąż jest nieznany.
Wojsko zdobyło dzisiaj obleganą od stycznia dawną twierdzę krzyżowców Krak de Chevalier, położoną w prowincji Hims niedaleko granicy z Libanem.
Prezydent Syrii Baszar el-Asad wciąż próbuje wygrać na polu walki, zamiast poszukać rozwiązania konfliktu syryjskiego poprzez rozmowy pokojowe - ocenił John Kerry.