Taka deklaracja padła w kuluarach sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Kraje UE wstępnie uzgodniły, że jeśli w listopadzie podpisana zostanie umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą, to część zapisów będzie wdrażana natychmiast.
Prezydent Ukrainy zezwoli na wywiezienie Julii Tymoszenko na leczenie za granicę, jeśli uzyska gwarancje, że po leczeniu była premier nie powróci już do kraju.
Dosłownie na ostatnim okrążeniu Ukraina musi zdwoić wysiłki i dokończyć dzieło, by przekonać wszystkich w Unii, że chce wypełnić to, co jest zapisane w umowie stowarzyszeniowej.
- Nie mamy w Unii Europejskiej głosu, ale oczekujemy integracji Ukrainy z Unią. To korzyść dla Ukrainy, samej UE oraz całego świata - powiedziała była szefowa amerykańskiej dyplomacji.
Podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-Unia Europejska oczekiwane jest w końcu listopada w Wilnie.
Unia Europejska docenia konsensus ukraińskich sił politycznych wokół przyjęcia w parlamencie ustaw koniecznych do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
Oczekuje się, że podpisanie umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a UE nastąpi w listopadzie w Wilnie, podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego.
Bruksela wymaga od Kijowa reform systemu wyborczego i sądownictwa, rezygnacji z wybiórczej sprawiedliwości i uwolnienia Juli Tymoszenko.
Ukraińscy opozycjoniści nie mają wątpliwości, że ich kraj musi kontynuować próby zbliżenia z Unią.