Nieznaczna przewaga i silny podział kraju to dwie najczęściej powtarzające się opinie w komentarzach mediów po zwycięstwie Dilmy Rousseff w wyborach prezydenckich w Brazylii.
W ostatnich sondażach ubiegająca się o reelekcję Dilma Rousseff wyprzedzała kandydata Partii Socjaldemokracji Brazylijskiej Aecio Nevesa kilkoma punktami procentowymi.
Wyborcy są w tym roku wyjątkowo zmienni i potrzeba im więcej czasu na wybór kandydata - czytamy w jednym z dzienników.
Prezydent Rousseff obiecuje też zwiększenie inwestycji w celu poprawy usług socjalnych, oświaty i służby zdrowia.
Niedawno skończył 66 lat i jest najpopularniejszym przywódcą w swoim kraju. Teraz zmaga się z chorobą.
Brazylijska policja aresztowała 38 osób w ministerstwie turystyki pod zarzutem korupcji, niewłaściwego wykorzystania funduszy publicznych i oszukańczych kontraktów. Wśród aresztowanych jest wiceminister Frederico Silva da Costa - poinformowała policja.
Została pierwszą kobietą kierującą tym 190-milionowym krajem.
Dilma Rousseff w drugiej turze wyborów zdobyła 55,9 procent głosów.
Faworytką jest kandydatka rządzącej Partii Pracy Dilma Rousseff. Głosować może 136 mln obywateli.
Dilma Rousseff nie uzyskała wymaganej większości głosów.