Wśród zabitych jest pięciu żołnierzy. Spłonęło kilka autobusów. Zamachu dokonano w odległości ok. 30 km od miasta Mubi w pobliżu granicy z Kamerunem.
Zamachowiec wszedł między widzów i wysadził się w powietrze. Kilkadziesiąt rannych osób trafiło do szpitali.
Szef lokalnej policji powiedział, że zatrzymano trzech podejrzanych. Przedstawiciele sił bezpieczeństwa mówią o trzech wybuchach.
Bomba podłożona została przy chodniku, niedaleko gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Eksplozja nastąpiła w niedzielę, godzinę przed północą. Samochód stanął w płomieniach, ale wybuch nie spowodował ani ofiar, ani większych strat.
Dwa tygodnie temu odpowiedzialność za samobójczy zamach w tym mieście, który pochłonął pięć ofiar śmiertelnych, wziął na siebie Front Al-Nusra, związany z Al-Kaidą.
Wybuch zrujnował wejście do oddziału, który znajduje się przy ulicy Lehel w śródmiejskiej XIII dzielnicy Budapesztu.
Ładunek wybuchowy rzucony z samochodu zniszczył dzisiaj radiowóz w centrum Kairu. Napastnicy ostrzelali następnie policyjny pojazd, ale nie wiadomo na razie, czy ktoś zginął lub został ranny.
Zamachowiec zdetonował w Bagdadzie materiał wybuchowy ukryty w samochodzie - informują iracka policja i źródła medyczne.
Co najmniej 30 osób zginęło, a 25 zostało rannych dzisiaj w wyniku eksplozji dwóch przydrożnych bomb przed sunnickim meczetem w Bakubie w środkowym Iraku.