Z danych meteorologicznych z kwietnia 1895 roku i 1942 roku wynika, że pokrywa śnieżna była aż o 9 centymetrów mniejsza.
Od początku zimy w Rosji zamarzło co najmniej 311 osób, a ponad 7,2 tys. trafiło do szpitala z powodu odmrożeń i wychłodzenia.
Temperatura w regionie moskiewskim spadła do minus 30 stopni, a na Wschodniej Syberii było nawet minus 60.
Temperatury są niższe o około 12 stopni od normy o tej porze roku. Najsilniejsze mrozy nawiedzają Rosję z reguły w styczniu i lutym.
Trzecią dobę śnieg na przemian z deszczem paraliżują ruch w Moskwie. Kłopoty mają także podmoskiewskie lotniska.
Oficjalnie zima jeszcze nie nadeszła, ale w Moskwie temperatura spada w okolice zera.
Choć kalendarzowa wiosna w pełni, w stolicy Rosji śnieżyca.
Premier Rosji stwierdził, że nie powinny narzekać, tylko wziąć się do roboty.
Prokuratura ma ustalić, czy pasażerowie, którzy utknęli na lotniskach, mają zapewnioną opiekę.
Powodem paraliżu jest marznący deszcz i mżawka, padające przez całą dobę.