Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Get in do banku Czarneckiego

0
Podziel się:

Leszek Czarnecki chciał polecieć w kosmos. Nie wyszło. Za to odniósł sukces w biznesie. Stworzył EFL, największą firmę leasingową w Polsce, a teraz będzie budował bank. Nie jest pierwszym wrocławianinem, któremu wiedzie się bardzo dobrze w tej branży. Stolica Dolnego Śląska to bowiem zagłębie polskiej finansjery.

Get in do banku Czarneckiego

- Gospodarka nie znosi próżni – napisała kiedyś jedna z biznesowych gazet. Jak się okazuje, ta stara maksyma doskonale ilustruje to, co dzieje się we Wrocławiu. Miasto położone daleko od Warszawy, która od początku istnienia gospodarki rynkowej w Polsce przyciąga inwestorów z zagranicy i skupia najpotężniejsze firmy, staje się kuźnią finansowych talentów. A to dlatego, że zabrakło tu konkurencji. Pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych Bank Zachodni radził sobie coraz gorzej i oddał pole do popisu lokalnym wizjonerom. I udało im się.

To tu przecież zmarły w tym roku Mariusz Łukasiewicz stworzył Lukasa i Lukas Bank, a później Eurobank. W tym samym czasie Leszek Czarnecki, kolejny wizjoner, zbudował potęgę – Europejski Fundusz Leasingowy.
W stolicy Dolnego Śląska powstała także pierwsza największa w kraju firma windykacyjna - Kaczmarski Inkasso, a obok niej wyrosło Biuro Informacji Gospodarczej.

Dziś wszystkie te firmy są potęgami i ogarniają ogrom swojego rynku. W dodatku mają stabilną pozycję i przynoszą spore zyski. Nic więc dziwnego, że Leszek Czarnecki idzie dalej. Jedną ze swoich firm – Getin – przekształci już wkrótce w bank.

Jak się robi bank?

Otworzyć w Polsce bank wcale nie jest tak łatwo. Nie wystarczą same pieniądze i pomysły. Trzeba jeszcze dostać licencję. Na zupełnie nową praktycznie nie ma szans. Komisja Nadzoru Bankowego stosunkowo rzadko się na to zgadza. Zresztą budowanie od podstaw firmy w tej branży jest bardzo kosztowne. Jak więc zrobić to taniej i szybciej? Trzeba przejąć inny bank. Tak zrobił Mariusz Łukasiewicz, tak teraz postępuje Leszek Czarnecki, który na początku roku kupił Górnośląski Bank Gospodarczy. Teraz zmieni jego nazwę na Getin Bank. Stanie się to już pod koniec listopada.

Getin Holding, firma Czarneckiego, która zaczynała od biznesu internetowego, uzyskała już zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na zmianę nazwy GBG i rozpoczęła procedurę rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym. Do końca listopada, czyli do czasu formalnej zmiany nazwy, w kraju ma działać 91 placówek banku. Ale usługi świadczyć mają nie tylko oddziały... Później do akcji ruszą akwizytorzy, pośrednicy, agenci i inni współpracownicy. To ma być nowy pomysł na usługi bankowe w Polsce. Jak będzie to dokładnie wyglądać? Tego jeszcze nikt nie chce ujawnić. Można się spodziewać, że produkty Getin Banku będą sprzedawane niczym polisy ubezpieczeniowe, czyli przez wyszkolonych agentów umawiających się na spotkania z klientami także w ich domach. Tego w Polsce jeszcze nie było.

Czy ludzie kupią ten pomysł?

Lukas Bank był prekursorem kredytów udzielanych na zakupy na raty. Oddziały Eurobanku stanęły w centrach handlowych, wprost na drodze klientów, szczególnie tych najuboższych. Obie drogi okazały się dobre. Czy sprawdzi się bankowy pomysł Leszka Czarneckiego?

- Wydaje się, że w Polsce jest jeszcze miejsce na nowe banki. Ale rynek jest przewrotny. Wszystko będzie zależało od tego, czy ludzie kupią ten pomysł – mówi Andrzej Witkowski, ekonomista, specjalista od bankowości.

- Działalność GB będzie się skupiała wokół czterech sektorów: kredytów detalicznych, wśród których będzie kredyt ratalny, gotówkowy i karty kredytowe – mówi Leszek Czarnecki.

- Drugim obszarem będą kredyty samochodowe, z którego do tej chwili Górnośląski Bank był bardzo znany. Trzecim natomiast, kredyty hipoteczne, które są już rozwijane pod osobną marką Dom Banku. Chcemy też kredytować samorządy oraz małe firmy - dodaje.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia

Na budowaniu Getin Banku nie skończy się bankierska działalność Leszka Czarneckiego. Będą kolejne zakupy. Właśnie kończy się audyt w Banku Przemysłowym, o którego przejęcie stara się wrocławski biznesmen.

- Data przejęcia banku została wyznaczona na koniec października, prawdopodobieństwo niepowodzenia tej transakcji jest moim zdaniem znikome – przekonuje Czarnecki.

Getin Holding jest też zainteresowany innymi instytucjami finansowymi. W przyszłym roku zamierza mocno wejść w sektor leasingu. Obecnie w jego strukturze znajduje się mała spółka leasingowa GBG Finance.

- Jeśli do tej pory nie znajdziemy żadnego obiektu do zakupu, ciekawego pod względem ceny, jakości, aktywów i potencjału, to na bazie tej firmy, którą mamy, będziemy budowali nowy brand jakim jest leasing – mówi Czarnecki.

Na podbój dziewiczej Rosji

Inwestycje Czarneckiego sięgają także za wschodnią granicę Polski. W Rosji jest on głównym udziałowcem spółki Carcade, specjalizującej się w leasingu nowych samochodów. Firma obecnie realizuje sprzedaż na poziomie 4 mln dolarów rocznie, przy atrakcyjnym oprocentowaniu – średnio 42 proc. w dolarach. Leasing to dziewiczy rynek w krajach bloku wschodniego.
Spółka ma jednak problem z finansowaniem tego biznesu, stale poszukuje źródeł pieniędzy. Mimo to od dwóch miesięcy przynosi dochód – za sierpień miała 2 tysiące dolarów zysku, a za wrzesień – 98 tysięcy.

Aby poprawić jej sytuację Getin Holding zamierza kupić większościowy pakiet w małym, lokalnym banku, który następnie przekształcić w bank samochodowy, finansujący kredyty samochodowe, udzialene poprzez sieć Carcade.
Jednak na razie jeden z najbogatszych Polaków będzie się musiał skupić na nowym biznesie w Polsce. Po uzyskaniu zgody na pełnienie funkcji prezesa Getin Banku, zrezygnuje z pełnienia funkcji prezesa holdingu, pozostanie jednak szefem jego rady nadzorczej. Trzeba będzie przecież przekonać Polaków – klientów do nowej instytucji finansowej.

- Getin po angielsku znaczy wejdź. Czyli wejdź do naszego banku. Wejdź również w sieć naszych pośredników-współpracowników, jak również wejdź do banku i zostań naszym klientem. Wszystko jedno którędy – mówi Czarnecki.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)