P*rzed sejmową komisją śledczą zeznaje dziś Wojciech Kostrzewa, prezes grupy ITI i były prezes BRE Banku. Posłowie chcą ustalić, dlaczego BRE Bank przekazywał dotację CASE. Jednocześnie Money.pl dowiedziało się, że Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao, nie stawi się jutro przed komisją.*
Jak powiedział naszemu portalowi Artur Zawisza, szef komisji, Bielecki przysłał usprawiedliwienie. Tłumaczy się w nim, że ma spotkania z 10 kluczowymi klientami banku.
Jednak w zeszłym tygodniu w rozmowie z Money.pl Jan Bielecki zapewniał, że stawi się przed komisją.
Dziś natomiast stawił się Wojciech Kostrzewa, który w latach 1989-90 był członkiem zespołu doradców ZOBACZ TAKŻE:
Leszka Balcerowicza, ówczesnego ministra finansów. W 1990 r. został prezesem Polskiego Banku Rozwoju, a od 1998 do 2004 r. pełnił funkcje prezesa zarządu BRE Banku.
Z dokumentów CASE wynika, że BRE Bank w ostatnich pięciu latach przekazał ponad 800 tys. zł.
Przypomnijmy, że wcześniejsza dokumentacja - jak twierdzą szefowie Fundacji nie istnieje.
Kostrzewa powiedział dziś przed komisją, że wcześniej BRE Bank mógł przekazywać od 50 do 100 tys. złotych rocznie.
Kostrzewa zaprzeczył, że te wpłaty mogły mieć jakikolwiek wpływ na decyzje Komisji Nadzoru Bankowego.
“Nasza współpraca z CASE zaczęła się już w 1992 r. i nie ma to żadnego związku z decyzjami nadzoru bankowego" - mówił Kostrzewa.
BRE Bank - jak wynika z dokumentów CASE - w ostatnich pięciu latach przekazał największą dotację. Donatorami CASE byli m.in. Pekao SA, ING Bank, PKO BP.
| SKĄD CASE BIERZE PIENIĄDZE |
| --- |
| W 2005 roku przy udziale polskich banków zostało zrealizowanych ok. 8 proc. wszystkich przygotowanych projektów. Pozostałe źródła finansów dla CASE w poprzednim roku, to głównie: Komisja Europejska, agendy ONZ, pieniądze publiczne, Bank Światowy. Zdaniem części posłów z komisji jest konflikt interesów w działaniach Leszka Balcerowicza, który stoi na czele Komisji Nadzoru Bankowego a finansowaniem przez banki fundacji jego żony. KNB podejmowała bowiem decyzje, dotyczące tych banków. |
Pytania posłów świadczą o tym, że nie bardzo wiedzą, w którym kierunku prowadzić śledztwo.
Waldemar Nowakowski z Samoobrony, pytał m.in. o to, czy Kostrzewa wie, że był na liście Wildsteina i czy współpracował ze służbami PRL-u.
Kostrzewa odpowiedział, że wie i że nie był współpracownikiem służb specjalnych. Na pytanie Nowakowskiego ile zarabiał na stanowisku prezesa BRE Banku, Kostrzewa odpowiedział: ”Adekwatnie do stanowiska”.
Wojciech Kostrzewa jest czwartym świadkiem, który zeznaje przed bankowa komisją śledczą.