Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kredyt we frankach ciągle nie do pobicia

0
Podziel się:

Różnice w oprocentowaniu kredytów we frankach szwajcarskich i w złotych są coraz mniejsze, ale nadal bardziej opłaca się zadłużać w szwajcarskiej walucie.

Rata kredytu w popularnych CHF-ach, w wysokości 200 tys. zł, zaciągniętego na 20 lat jest o 185 zł niższa od miesięcznej spłaty kredytu w złotych. Tę różnicę mógłby zniwelować wzrost kursu franka o 14 proc., z obecnego 2,46 zł do 2,85 zł. Na to się jednak nie zanosi, ponieważ analitycy spodziewają się, że złoty nadal będzie mocny.

Opłacalność kredytu we frankach zniknęłaby również w momencie, gdyby jego oprocentowanie wzrosło o 1,7 pkt proc., a więc do poziomu 5,2 proc., ponieważ doliczając tzw. spread (ok. 0,3 pkt proc.), czyli ukryty koszt kredytów walutowych, jego realne oprocentowanie sięgnęłoby 5,5 proc., a więc tyle, ile wynosi przeciętne oprocentowanie kredytu w złotych. Prognozy analityków nie przewidują jednak takiego scenariusza.

*Stopy w Szwajcarii *
"Kredyt we frankach nadal jest bardziej opłacalny, nie tylko ze względu na bieżącą sytuację na rynku walutowym i stóp procentowych. Warto zwrócić uwagę na relacje między frankiem a euro, ponieważ za kilka lat będziemy zarabiać we wspólnej walucie, a wtedy kredyt we frankach jest praktycznie pozbawiony ryzyka kursowego. Co więcej, można założyć, że stopy w Szwajcarii będą niższe niż w strefie euro. Tak było dotychczas, szwajcarski bank centralny utrzymywał stopy na poziomie średnio o 1,5 pkt proc. niższym niż w strefie euro" - uważa Maciej Kossowski z firmy Expander.

Ekonomiści podtrzymują swój optymizm co do perspektyw dla polskiej waluty, choć ostatnie tygodnie przyniosły lekkie osłabienie złotego do poziomów 3,90 zł za euro; 2,97 zł za dolara i 2,40 zł za franka szwajcarskiego. Według ankiety GP kurs euro na koniec roku wyniesie 3,8 zł, dolara 2,90 zł, a franka 2,38 zł. Dzięki niższej od ubiegłorocznych prognoz inflacji ekonomiści odsunęli w czasie podwyżki stóp procentowych w Polsce. Teraz przewidują, że stopa NBP wzrośnie w tym roku jedynie o 25 pkt bazowych do 4,25 proc. Natomiast w strefie euro do kolejnej podwyżki stóp dojdzie w marcu i potem może jeszcze w czerwcu, przez co główna stopa EBC znajdzie się na poziomie 4 proc., czyli takim jak stopa NBP. Także w Szwajcarii spodziewane są dwie podwyżki stóp, po których główna stopa będzie wynosić 2,5 proc.

*Ostrzejsze wymogi nadzoru *
Jest jednak jeszcze jedna rzecz, która może zadecydować o wyborze waluty kredytu. Zgodnie z rekomendacją nadzoru bankowego, od lipca ubiegłego roku osoba zadłużająca się w walucie obcej musi wykazać się wyższą zdolnością kredytową. Dostępna kwota kredytu liczona jest przy założeniu, że stopa procentowa dla kredytu walutowego jest równa co najmniej oprocentowaniu kredytu złotowego, a kapitał kredytu jest wyższy o 20 proc.

Do tego trzeba uwzględnić fakt, że koszt kredytu w walucie obcej jest zawsze nieco wyższy, niż podaje bank. Wynika to stąd, że banki stosują niższy kurs do wypłaty kredytu i wyższy do spłaty zadłużenia. Różnica między tymi kursami to tzw. spread. Jest on różny zależnie od banku, ale w rzeczywistości podnosi oprocentowanie przeciętnego kredytu we frankach szwajcarskich od 0,3 do nawet 0,5 pkt proc.

Mimo wzrostu oprocentowania w dobrej sytuacji są kredytobiorcy, którzy zadłużyli się we frankach dwa, trzy lata temu, bo od tego czasu polski złoty znacznie się umocnił. Osoby, które wówczas zaciągnęły kredyt przy wysokim kursie franka, a spłacają go dziś po niższym, zarabiają na różnicy kursowej. Przykładowo, ktoś, kto wziął kredyt trzy lata temu w CHF przy kursie 3 zł (obecnie frank jest wyceniany w bankach na 2,45 zł), ma finansową korzyść na jednym franku w wysokości 55 gr, co przy racie 400 CHF daje około 200 zł oszczędności. Różnica wynikająca ze spadku kursu franka niweluje wyższe oprocentowanie kredytów w CHF, które w ostatnich miesiącach wzrosło.

*Warto negocjować *
Klient, który zaciągał kredyt kilka lat temu, tracił na wzroście stóp procentowych w Szwajcarii, ale zyskiwał na spadku kursu franka. Dzisiaj oprocentowanie jego kredytu w większości przypadków odbiega wzwyż od poziomów rynkowych i wynosi około 4,7 proc., ponieważ wówczas oferowane marże wliczone w oprocentowanie były dużo wyższe niż obecnie.

"Dlatego przewalutowanie jest w tym wypadku dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza jeśli kredytobiorca obawia się osłabienia naszej waluty i chce się pozbyć ryzyka kursowego. Dobrą decyzją w tej sytuacji jest negocjowanie oprocentowania. Gdyby udało się je zmniejszyć do 3,5 proc., wówczas w przypadku kredytu w wysokości 200 tys. zł rata spadnie do 944 zł. Będzie więc o ok. 150 zł niższa od raty w złotówkach po zmianie waluty" - wyjaśnia Maciej Kossowski.

Banki coraz częściej zgadzają się na obniżenie marży w obawie przed zrefinansowaniem kredytu przez klienta.

| 4 KROKI jak przewalutować kredyt |
| --- |
| 1 Klient składa wniosek o przewalutowanie. Bank często wymaga nowego zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach, aby sprawdzić zdolność kredytową. 2 Po pozytywnej decyzji bank przygotowuje dla klienta aneks do umowy. Pobiera przy tym często opłatę za zmianę waluty. 3 Przewalutowanie odbywa się najczęściej w dniu płatności raty kredytu. Przy przeliczaniu zadłużenia na złote bank wylicza kwotę kredytu według kursu sprzedaży, a więc wyższego. 4 Klient dostaje z banku nowy harmonogram płatności i spłaca kredyt w nowej walucie. |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)