Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Leszek Balcerowicz zeznawał w sprawie Zawiszy

0
Podziel się:

Sprawa dotyczy doniesienia szefa NBP w sprawie "fałszywego oskarżania" go o wzięcie łapówki przy prywatyzacji banku Pekao SA. Według Balcerowicza informacje takie rozpowszechniał szef komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego poseł PiS Artur Zawisza.

Leszek Balcerowicz zeznawał w sprawie Zawiszy
(PAP/ Tomasz Gzell)

Sprawa dotyczy doniesienia szefa NBP w sprawie "fałszywego oskarżania" go o wzięcie łapówki przy prywatyzacji banku Pekao SA. Według Balcerowicza informacje takie rozpowszechniał szef komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego poseł PiS Artur Zawisza.

Prezes NBP Leszek Balcerowicz zeznawał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
O przesłuchaniu poinformował rzecznik prokuratury Maciej Kujawski. Dodał, że Balcerowicz zeznawał jako świadek i autor doniesienia - w ramach postępowania sprawdzającego prokuratury. Kujawski zapowiedział, że w "najbliższych dniach" prokuratura zdecyduje, czy formalnie wszcząć śledztwo, czy też odmówić tego.

W sierpniu Balcerowicz poinformował prokuraturę, że "fałszywe oskarżenia, głoszone w oparciu o przywoływaną notatkę służb
specjalnych", rozpowszechnia Zawisza za pośrednictwem "Życia
Warszawy".

Ten stołeczny dziennik podał w sierpniu, że do szefa komisji śledczej dotarła notatka sugerująca, że przy prywatyzacji Pekao SA w 1999 r. mogło dojść do wręczenia łapówki w wysokości kilkudziesięciu mln dolarów. "Targu mieli dobić Leszek Balcerowicz (wówczas wicepremier i minister finansów ), Alicja Kornasiewicz (ówczesna wiceminister skarbu) i nieżyjący już oficer WSI (Stanisław Jan Szczęsny)" - czytamy w artykule.

"ŻW" napisało, że kilka miesięcy przed dokonaniem tej transakcji Balcerowicz, Kornasiewicz i Szczęsny (który pracował wówczas w
resorcie skarbu) mieli spotkać się w Paryżu z przedstawicielami włoskiej spółki. Z tego wyjazdu Szczęsny miał sporządzić notatkę, która "może znajdować się" w archiwach WSI.

Artykuł "ŻW" Balcerowicz określił mianem "haniebnego". Wysłał do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
"polegającego na zniesławieniu, a w konsekwencji publicznym
poniżeniu, prezesa NBP, byłego Ministra Finansów" - tj. naruszeniu
artykułów 212 i 226 Kodeksu karnego - przez Zawiszę, autora
artykułu Michała Krzymowskiego i redaktora naczelnego "ŻW"
Andrzeja Załuckiego. Za pomówienie i znieważenie osoby publicznej
grozi do roku więzienia.

Zawisza określił zawiadomienie Balcerowicza jako "fałszywe". "Leszek Balcerowicz fałszywie oskarża. Składa zawiadomienie do prokuratury w mojej sprawie, które jest całkowicie fałszywe i jego autor musi o tym wiedzieć. W ten sposób to zachowanie Leszka Balcerowicza wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 212 KK dotyczącego fałszywych oskarżeń" - ocenił szef komisji. Jego zdaniem, prezes NBP zastrasza komisję i jej przewodniczącego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)