Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Następny rok przyniesie jeszcze lepsze wyniki banków

0
Podziel się:

Według Wojciecha Kwaśniaka, Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego, 2005 rok przyniesie dalszą poprawę wyników sektora bankowego, którego zysk netto w bieżącym roku może wynieść około 7 mld zł wobec 2,34 mld zł w 2003 roku.

"Wynik czwartego kwartału 2004 roku powinien być zbliżony do dobrych wyników z poprzednich kwartałów, a w rezultacie zysk netto w bieżącym roku może się zbliżyć do 7 mld zł. Daje to podstawy do optymizmu, że polskie banki w 2005 roku powinny planować bardzo istotne wzrosty i jeszcze lepsze wyniki" - powiedział PAP we wtorkowym wywiadzie Kwaśniak.

Po dziewięciu miesiącach 2004 roku zysk netto sektora bankowego wzrósł do 5,671 mld zł z 2,343 mld zł w całym 2003 roku.

LEPSZA JAKOŚĆ KREDYTÓW, ROSNĄ DEPOZYTY PRZEDSIĘBIORSTW

Według szefa GINB, poprawa sytuacji gospodarczej sprawia, że spada udział kredytów zagrożonych w portfelach banków, ale jednocześnie rosną depozyty przedsiębiorstw, co świadczy o odkładaniu decyzji inwestycyjnych.

"Za poprawą wyników pójdzie zapewne spadek udziału kredytów zagrożonych, co będzie też wynikiem wzrostu akcji kredytowej, a także poprawy koniunktury gospodarczej" - powiedział Kwaśniak.

Udział kredytów zagrożonych obniżył się do 16,2 proc. z 17,3 proc. po czerwcu bieżącego roku i wobec 21,2 proc. na koniec 2003 roku.

"Widać postęp, ale banki są wstrzemięźliwe w podejściu do przeklasyfikowania swoich klientów. Cały czas problemem dla banków jest udział należności klasyfikowanych jako zagrożone, a w grupie przedsiębiorstw to jest około 20 proc., w grupie gospodarstw domowych poniżej 11 proc." - powiedział szef GINB.

Kwaśniak negatywnie postrzega duży udział zaszłości w strukturze należności przeterminowanych.

"Ważne jest, że struktura ponad 40 proc. wszystkich należności przeterminowanych jest taka, że klient nie płacił żadnej rat przez okres 12 miesięcy, a 21 proc. to takie, gdzie klient nie płacił nic przez okres 3 lat" - powiedział.

"Problemem dla banków jest wyczyszczenie tych zaszłości, tym bardziej że gros kredytów to kredyty, które swój początek miały wiele lat wcześniej" - dodał.

Zdaniem Kwaśniaka z roku na rok spada udział kredytów zagrożonych.

"Jeśli chodzi o jakość nowych kredytów w ostatnich latach - mamy systematyczną poprawę, w 2000 roku z udzielonych kredytów ponad 1/3 były klasyfikowane jako zagrożone, rok temu ponad 10 proc., a w tym roku już poniżej 10 proc. Banki poprawiły zarządzanie ryzykiem, są bardziej ostrożne, bardziej restrykcyjne" - powiedział Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego.

POPRAWA WYNIKÓW BANKÓW DZIĘKI AKCJI KREDYTOWEJ

Wynik netto sektora bankowego wzrósł po dziewięciu miesiącach 2004 roku do 5,671 mld zł z 2,343 mld zł w całym 2003 roku. Według Kwaśniaka, lepsze wyniki banków po trzech kwartałach bieżącego roku są możliwe m.in. dzięki wzrostowi akcji kredytowej.

"Wpłynął na to wzrost akcji kredytowej, w skali systemu o 3 proc. wobec końca 2003 roku, a w bankach spółdzielczych (BS) jest to 14 proc., bo nastąpił tam bardzo wyraźny przyrost kredytów inwestycyjnych w sferze rolnictwa (około 20 proc.). Jest to dokładnie odwrotna sytuacja w porównaniu z bankami komercyjnymi, gdzie nie obserwuje się żadnego przyrostu kredytów inwestycyjnych, a wręcz nastąpił minimalny spadek" - powiedział Kwaśniak.

Akcja kredytowa po trzech kwartałach 2004 roku wzrosła o 3 proc. wobec końca 2003 roku do 227,666 mld zł i wobec 221,591 mld zł po czerwcu 2004 roku. Natomiast depozyty przedsiębiorstw po dziewięciu miesiącach 2004 roku wzrosły o 1,2 proc. do 292,442 mld zł.

Poprawa wyników sektora bankowego po wrześniu tego roku jest także wynikiem poprawy sytuacji finansowej przedsiębiorstw oraz obniżenie stawki podatku dochodowego od osób prawnych.

"Jest to wynik poprawy sytuacji finansowej przedsiębiorstw, o czym świadczy przyrost depozytów na rachunkach przedsiębiorstw o prawie 12 proc. wobec końca 2003 roku. Widać, że firmy finansują działalność własnymi środkami i są przed podjęciem decyzji co do uruchomienia inwestycji" - uważa Kwaśniak.

"Pozytywnie na sytuację banków wpłynęły sprawy podatkowe, obniżenie stawki CIT do 19 proc. Banki są mniej obciążone efektywnym podatkiem, w 2003 roku to było 41 proc. a teraz kształtuje się na poziomie 19 proc." - dodał.

ŻADNYCH ZASKOCZEŃ PO STRONIE REZERW

W opinii Kwaśniaka w sektorze bankowym nie było istotnych zmian po stronie utworzonych rezerw.

"W kategorii utworzonych rezerw istotnych zmian nie było, bo nawet tam gdzie banki zmieniały klasyfikacje, to były bardzo ostrożne w zmniejszaniu rezerw, które utworzyły wcześniej" - powiedział.

"Saldo rezerw sektorze komercyjnym jest niższe o 30 proc. niż rok wcześniej, a w sektorze spółdzielczym o ponad 40 proc. niższe" - dodał.

Zdaniem Kwaśnika sektor bankowy jest gotowy na przyjęcie ryzyka z tytułu dynamicznego przyrostu akcji kredytowej w przypadku, gdyby znacząco ożywiły się inwestycje.

SPADAJĄ DEPOZYTY OSÓB PRYWATNYCH

Sektor bankowy odnotował w trzecim kwartale tego roku spadek depozytów osób prywatnych o 2,5 proc.

"Widać obniżenie poziomu depozytów osób prywatnych o 2,5 proc. wobec końca 2003 roku do 195,686 mln zł" - powiedział Kwaśniak.

"Część środków klienci angażują w inne instrumenty finansowe. W Polsce jak inne nowe państwa UE struktura finansowania banków w 69 proc. opiera się na depozytach, gdy w systemach bankowych starych państw UE to poziom 45 proc." - dodał.

Spadek wartości depozytów osób prywatnych wymusi poszukiwanie przez banki alternatywnych źródeł finansowania swojej działalności.

"Polskie banki stoją przed wyzwaniem, które polega na tym, że klienci w coraz większym stopniu będą szukali bardzo różnych instrumentów oszczędzania, a to oznacza że banki będą musiały swoją działalność finansować innymi źródłami np. przez papiery dłużne czy linie kredytowe" - powiedział Kwaśniak.

Zdaniem inspektora GINB że w IV kwartale depozyty osób fizycznych będą się w dalszym ciągu zmniejszać.

"Nie ma wątpliwości, że w IV kwartale zaobserwujemy zmianę poziomu depozytów osób fizycznych w związku z dużymi ofertami na rynku publicznym, zwłaszcza PKO BP. Będziemy też zapewne mieli do czynienia z wzrostem akcji kredytowej związany z kredytami na zakup akcji" - powiedział.

POPRAWA WSKAŹNIKÓW ZWROTU BANKÓW

Kwaśniak poinformował PAP, że dobre wyniki finansowe banków przekładają się na pozytywne wskaźniki zwrotu na aktywach w ujęciu netto i kapitale.

Wskaźnik zwrotu na kapitale (ROE) wyniósł po wrześniu 2004 roku 18,4 proc. wobec 5,8 proc. proc. na koniec 2003 roku.

Wskaźnik zwrotu na aktywach (ROA netto) po dziewięciu miesiącach 2004 roku wyniósł 1,5 proc. wobec 0,5 proc. w całym 2003 roku. W sektorze komercyjnym było to 1,5 proc. wobec 0,5 proc., a w spółdzielczym 1,8 proc. wobec 1,2 proc. na koniec 2003 roku.

Główny Inspektor Nadzoru Bankowego uważa, że pomimo, iż wskaźnik kosztów do przychodów jest zbliżony do średniej w UE, to jednak polskie banki mają jeszcze dużo do zrobienia w tym zakresie.

"Relacja kosztów do przychodów w Polsce niewiele odbiega od przeciętnej w UE i wynosi około 60 proc. Polskie banki mają wiele do zrobienia w porównaniu z bankami w Irlandii, Hiszpanii czy we Włoszech, ale nasz wynik jest zbliżony do średniej w Wielkiej Brytanii i lepszy niż w Austrii, Niemczech. Jednak najlepsze banki chcą zejść poniżej 50 proc." - powiedział Kwaśniak.

banki
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)