Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dlaczego Tuskowi tak bardzo zależało na zmianach w OFE?

0
Podziel się:

Gdyby nie obniżka składek do OFE, Polaków czekałaby zapewne szybka podwyżka podatków. - Chodziło tylko o to, żeby dorobić do tego jakieś uzasadnienie - mówi prof. Marian Noga.

Dlaczego Tuskowi tak bardzo zależało na zmianach w OFE?
(PAP/Radek Pietruszka)

Gdyby nie obniżka składek do OFE, Polaków czekałaby zapewne rychła podwyżka podatków. - Chodziło tylko o to, żeby dorobić do tego jakieś uzasadnienie, które przekona Polaków do zmian - mówi wprost prof. Marian Noga, były członek RPP.

Prezydent Bronisław Komorowski najprawdopodobniej podpisze ustawę dotyczącą obniżenia składek płynących do Otwartych Funduszy Emerytalnych, którą wczoraj, w niespotykanie szybkim tempie przyjął bez poprawek Senat. Jeżeli tak się stanie, to już od maja do OFE będzie trafiać już nie 7,3 a 2,3 procent naszych wynagrodzeń. Reszta pieniędzy trafi do ZUS-u, co ma dać budżetowi państwa nawet 190 miliardów złotych w ciągu najbliższych dziesięciu lat.

Zmiany w systemie emerytalnym budzą duże wątpliwości nie tylko ekonomistów, ale również prawników. Zobacz opinię prawnika przygotowaną specjalnie dla Money.pl: Zmiany w OFE mogą być niezgodne z Konstytucją.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/157/134813.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/debata;o;ofe;balcerowicz;bylo;goraco,175,0,798127.html) Nowacki: Rządy łatają dziurę, zamiast budować drogi
Jak policzył już wcześniej Money.pl, zmiany spowodują, że wbrew rządowym zapewnieniom nasze przyszłe emerytury po zmianach będą o kilkanaście procent niższe niż, gdyby zostać przy obecnych zasadach. Premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski zabierają jednak pieniądze z OFE, bo widzą w nich szansę na uratowanie finansów publicznych przed katastrofą.

Zabierają składki, by ZUS nie zbankrutował

Ekonomiści nie mają wątpliwości, że w batalii o obniżenie składek rządowi wcale nie chodziło o poprawę sytuacji przyszłych emerytów. - _ Nie oszukujmy się. Zmiany wzięły się stąd, że rząd kosztem przyszłych emerytur chce łatać dziurę w finansach publicznych. Chodziło tylko o to, żeby dorobić do tego jakieś uzasadnienie, które przekona Polaków do zmian _ - mówi wprost prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej.

Brudziński: Zmiany w OFE to gwóźdź do trumny PO
Wtóruje mu prof. Dariusz Filar, ekonomista, który zasiada obecnie w Radzie Gospodarczej doradzającej Donaldowi Tuskowi. Sam wcześniej postulował obniżenie składki do OFE, ale tylko tymczasowe i tylko do poziomu 3,5 procent. Przyznaje, że obecne rozwiązanie go nie satysfakcjonuje. Zaznacza jednak, że rząd musi mieć na uwadze priorytet, jakim jest walka o nieprzekroczenie drugiego progu ostrożnościowego w relacji długu publicznego do PKB i zapewnienie ZUS-owi płynności finansowej. - _ Mówiąc wprost, w batalii o OFE chodzi nie o wysokość naszych przyszłych emerytur, ale o to, by nasi rodzice obecnie dostawali je na czas _ - przyznaje prof. Dariusz Filar.

Mniejsze składki do OFE to oznacza wolniejszy wzrost długu publicznego

Potencjalne kłopoty z wypłatą bieżących emerytur biorą się stąd, że pieniędzy, które Polacy przekazują co miesiąc do ZUS ze swoich pensji, nie wystarcza na wypłatę świadczeń dla osób, które już są na emeryturach. Dlatego co roku budżet państwa musi dokładać do Funduszu Emerytalnego kilkadziesiąt miliardów złotych. W tym roku kwota wyniesie około 34 miliardy złotych. Ale prognozy nie są optymistyczne i do 2030 roku wysokość tych dopłat może sięgnąć 87 miliardów złotych.

Źródło: Money.pl na podstawie danych ZUS. *Prognozy

- _ Stąd obniżka składek do OFE, bo dzięki temu rząd na dopłatach zaoszczędzi 16 albo nawet 19 miliardów złotych z budżetu państwa _ - podkreśla prof. Marian Noga. A większe oszczędności to z kolei wolniejszy wzrost długu publicznego i jednoczesne odsunięcie w czasie koniecznych reform, które prowadziłyby do bardziej trwałej naprawy finansów publicznych.

Rząd walczy o utrzymanie się poniżej progu ostrożnościowego

A ich stan pozostawia wiele do życzenia. W tym roku wysokość długu publicznego sięgnie już prawie 740 miliardów złotych. To prawie 60 procent więcej niż jeszcze w 2005 roku. Wśród powodów takiego stanu rzeczy ekonomiści wymieniają między innymi obniżenie składki rentowej w 2007 roku. Z jednej strony wpłynęła ona na wzrost wynagrodzeń netto, ale z drugiej powiększyła dług publiczny. Rosną także koszty związane nie tylko z emeryturami z ZUS, ale także KRUS, funkcjonowaniem organów administracji publicznej, samorządów, czy chociażby kas chorych.

Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów.

To wszystko sprawia, że wraz z nominalnym wzrostem długu publicznego wzrasta również jego stosunek do PKB. W tym miejscu pojawia się już problem polegający na przekroczeniu 55-procentowego progu ostrożnościowego w relacji długu do PKB. Teraz balansujemy na tej granicy.

Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów.

- _ Jeżeli przekroczymy próg ostrożnościowy, to w przyszłych planach budżetowych rząd będzie już musiał zdecydować się na radykalne cięcia wydatków i podniesienie podatków _ - podkreśla prof. Dariusz Filar. - _ A skutki takiego kroku odczulibyśmy od razu, a nie dopiero w naszych przyszłych emeryturach _ - dodaje.

Czas dać OFE większe możliwości inwestowania na giełdzie

[ ( http://static1.money.pl/i/h/44/t135468.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/ekspert;dla;money;pl;zmiany;w;ofe;tylko;przesuna;w;czasie;deficyt;budzetowy,154,0,796058.html) Ekspert dla Money.pl: Zmiany w OFE tylko przesuną w czasie deficyt budżetowy
Ekonomiści nie mają wątpliwości, że rząd podejmując decyzję o obniżeniu składki do OFE chciał przede wszystkim ratować finanse publiczne. - _ Nieuczciwość ministra Jacka Rostowskiego polega na tym, że stara się wmówić Polakom, że zmiana przyniesie pozytywne skutki dla ich przyszłych emerytur. A to nieprawda _ - podkreśla prof. Marian Noga.

Według prof. Dariusza Filara po obniżeniu składek do OFE konieczna będzie kolejna zmiana polegająca na tym, by fundusze emerytalne dostały większe możliwości inwestowania składek Polaków na giełdzie. Taki plan jeszcze jesienią ubiegłego roku przedstawił minister Michał Boni. Potem jednak pomysł zszedł na drugi plan pod wpływem dyskusji o obniżeniu składek. Tymczasem, jak podkreśla prof. Dariusz Filar, wprowadzenie w życie propozycji Michała Boniego ma szansę zrekompensować Polakom straty poniesione na obecnych zmianach.

Ekspert dla Money.pl: Zmiany w OFE mogą być niezgodne z Konstytucją

Marcin Mamiński, partner w kancelarii prawnej _ Mamiński i Wspólnicy _:

Ustawa o zmianach w OFE może budzić istotne zastrzeżenia natury konstytucyjnej, dotyczące w szczególności sprzeczności jej założeń oraz trybu uchwalenia z zasadą zaufania obywateli do państwa i tworzonego przez nie prawa - uważa Marcin Mamiński, partner w kancelarii prawnej Mamiński i Wspólnicy.

Każdy z nas, zwykłych obywateli, ma poczucie, że za naszymi plecami podejmowane są decyzje mające wyjątkowo istotny wpływ na nasze bezpieczeństwo finansowe w przyszłości. Jeszcze nie tak dawno przecież, przy okazji wprowadzania reformy emerytalnej, państwo zapewniało nas, że OFE to jedyne słuszne wyjście. Tymczasem dziś w zasadzie podważa się w ogóle sens istnienia sytemu emerytalnego w takim kształcie. Dzieje się to wszystko w ekspresowym tempie, w oparciu o wątpliwe, publicznie podważane przez ekspertów założenia. Niejasny jest także rzeczywisty powód wprowadzania tak daleko idących zmian. To w sposób szczególny prowadzi do utraty zaufania obywateli do działań ustawodawców.

Podzielić należy również pogląd, że ustawa może potencjalnie naruszać zasadę ochrony praw nabytych - dotyczy to zwłaszcza osób, które dobrowolnie wybrały OFE jako miejsce, gdzie chcą odkładać środki na przyszłe emerytury.

Nie jest również jasne, czy aż tak daleko idące kroki są rzeczywiście niezbędne dla osiągnięcia założeń, jakie mają być zrealizowane. To z kolei budzi uzasadnione obiekcje co do ich zgodności z konstytucyjną zasadą proporcjonalności. Rozważenia wymaga więc, czy uzasadnienie projektu ustawy nie powinno zawierać obszerniejszej analizy co do możliwości osiągnięcia przyjętych celów w inny sposób, oraz weryfikacji, czy zaproponowane rozwiązania faktycznie cele te osiągną.

Nie można także zapominać, że omawiana ustawa ma znaczenie nie tylko dla każdego obywatela, ale bezpośrednio oddziałuje również na działalność Powszechnych Towarzystw Emerytalnych. Podmioty te jako pierwsze odczują konsekwencje wprowadzonych zmian, i to w zasadzie natychmiast po jej wejściu w życie. Chodzi w szczególności o konieczność niezwłocznego dostosowania prowadzonej działalności do nowych regulacji prawnych, oraz - co znacznie bardziej dotkliwe - zmniejszenie źródeł ich finansowania oraz możliwości dotarcia do klienta.

Wątpliwości budzi więc, czy aż tak głęboka ingerencja w funkcjonowanie tychże podmiotów nie stanowi ograniczenia konstytucyjnie zagwarantowanej im swobody działalności gospodarczej oraz czy ustawodawca zapewnił wystarczająco długi okres vacatio legis dla wprowadzenia zmian, tak bardzo przecież skomplikowanych pod względem zarówno prawnym, jak i organizacyjnym.

Oczywiście na obecnym etapie rozważając zgodność omawianej ustawy z konstytucją można mówić jedynie o wątpliwościach czy kontrowersjach, w żadnym wypadku nie można z góry niczego przesądzać. Ostateczne rozstrzygnięcie w tej jakże istotnej kwestii zawsze należeć będzie bowiem do Trybunału Konstytucyjnego.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/145/t134801.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/raporty/artykul/emerytury;po;zmianach;beda;nizsze;nawet;o;15;procent,21,0,791061.html) Emerytury po zmianach będą niższe nawet o 15 procent Kobieta po 35 latach pracy dostanie równowartość dzisiejszego tysiąca złotych. Mężczyzna może liczyć na kilkaset złotych więcej.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/114/t132210.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/noga;tnac;skladki;do;ofe;rzad;traci;wiarygodnosc,192,0,791232.html) Noga: Tnąc składki do OFE, rząd traci wiarygodność Większość ekonomistów przepytanych przez Money.pl jest przeciwna zmianom. Zobacz wszystkie opinie.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/76/t122700.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/zmiany;w;ofe;przy;dziedziczeniu;stracimy;nawet;220;tysiecy;zlotych,191,0,773311.html) Zmiany w OFE. Przy dziedziczeniu stracimy nawet 220 tysięcy złotych W przypadku śmierci bliskiej osoby, zamiast żywej gotówki dostaniemy tylko mglistą obietnicę wsparcia na starość.
emerytury
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)