Rząd podtrzymuje pomysł zmiany systemu emerytalnego. Minister Jacek Rostowski twierdzi, że na reformie skorzystają emeryci, ale OFE są innego zdania.
Na przyszłą emeryturę każdy z nas odkłada dziś prawie jedną piątą pensji. Część tych pieniędzy dostaje państwowy ZUS (12,2 proc.), resztę (7,3 proc.) prywatne Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE)
.
Tymczasem, jak informuje portal wyborcza.biz rząd chce, by od 1 stycznia 2010 r. OFE dostawały mniej pieniędzy. Fundusze miałyby dostawać nie 7,3 proc. naszej pensji, ale tylko ok. 3 proc., a reszta miałaby trafić ZUS.
Resort finansów uzasadnia, że na całej operacji zyska państwo. - _ Dzięki zmianom nie będzie musiało się bardziej zadłużać _ - mówi Gazecie Wyborczej minister finansów Jacek Rostowski.
W OFE oszczędza ponad 14 mln osób, które funduszom powierzyły ponad 170 mld zł.
Teraz państwo, by załatać dziurę w kasie ZUS, musi powiększać dług publiczny poprzez sprzedaż obligacji. Ich dużą część kupują fundusze emerytalne.
Minister Rostowski proponuje by pieniądze, które fundusze lokują w rządowe obligacje, od razu przekazać ZUS. Dlatego OFE zamiast 22 mld zł dostawałyby tylko 9 mld. O tę różnicę, czyli 13 mld zł - zmniejszyłby się wtedy dług finansów publicznych.
Szef resortu finansów zapewnia, że na zmianie mogą zyskać też emeryci. Ich składki, które nie trafią do OFE, będą księgowane na osobnym koncie w ZUS. Nadal - tak jak w funduszach - będą mogły być dziedziczone, byłyby też waloryzowane, np. o przeciętne oprocentowanie obligacji z poprzedniego roku.
- _ Emeryt zaoszczędziłby na opłatach i prowizjach pobieranych przez OFE _ - tłumaczy minister Rostowski. Jego zdaniem z tego tytułu w kieszeniach emerytów zostanie 500 mln zł.
Inne zdanie mają na ten temat eksperci w dziedzinie systemu emerytalnego. - _ To, co robi rząd, to kreatywna księgowość _ - mówi prof. Marek Góra, jeden ze współtwórców reformy emerytalnej, dzisiaj członek rady nadzorczej ING. Jego zdaniem obniżenie składki do OFE podważy zaufanie do całego systemu emerytalnego.
Protestują też fundusze emerytalne. - _ Duże OFE jeszcze sobie jakoś poradzą, ale mniejsze mogą zniknąć z rynku _ - ostrzega Ewa Lewicka, szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
| Raport Money.pl | |
|---|---|
 |
*Rząd załata dziurę w ZUS pieniędzmi z drugiego filaru? * Jolanta Fedak, szefowa resortu pracy chce zabrać OFE część składek i zostawić pieniądze na koncie państwowego ubezpieczyciela. Czytaj w Money.pl |