Konta młodzieżowe – a więc dla dziecka w wieku od 13 do 18 lat - są w ofercie kilkunastu banków. Dla wielu rodziców podstawowym kryterium wyboru będzie z pewnością koszt prowadzenia rachunku. -_ Do niedawna główną zaletą takich kont było to, że były tańsze od standardowych rachunków. Ale teraz w erze coraz bardziej powszechnych rachunków internetowych, ta różnica się zaciera _- mówi Jarosław Sadowski z Expandera.
Ekspert wskazuje jednak, że w części banków w dalszym ciągu bywa tak, że jeżeli podstawowy rachunek jest płatny, to oferta dla nastolatków jest tańsza, lub wręcz całkowicie darmowa. Czasami bezpłatne korzystanie z konta dla nastolatka jest uzależnione od regularnego zasilania konta niewielkimi kwotami.
- _ Banki nie pobierają wysokich prowizji i liczą na to, że wychowują sobie lojalnych klientów. Gdy porównamy liczbę ofert dla nastolatków i emerytów widzimy istotną różnicę. Banki wolą młodych klientów. Nawet jeżeli oni nie mogą jeszcze zaciągać kredytów i inwestować, ale w przyszłości będą mogli _ - mówi Michał Sadrak z Open Finance.
A może warto pod uwagę wziąć możliwości jakie oferuje konkretne konto? - _ Funkcjonalność rachunków dla nastolatków nie różni się zasadniczo od rachunków dla dorosłych. Nastolatek może wykonywać przelewy, wypłacać gotówkę z bankomatu, dostaje kartę. Różnicą może być wysokość limitów. Np. dziennych wypłat z bankomatu. To może być na przykład tysiąc złotych, gdy dorosły klient może liczyć na pięć tysięcy złotych - mówi Sadowski. - Te limity nie zawsze można znieść. Ograniczenia występują, także w przypadku oferty kredytowo-depozytowej i inwestycyjnej _ - mówi Michał Sadrak z Open Finance.
Czym jeszcze różnią się rachunki młodzieżowe od dorosłych? Podstawowa różnica to brak możliwości zadłużania się. Dziecko nie może więc mieć debetu na koncie. Nastolatek nie może też liczyć na wydanie karty kredytowej. Także darmowe korzystanie z bankomatów z reguły ograniczone jest do macierzystej sieci banków.
Analityk Open Finance wskazuje na ciekawą zaletę kont dla nastolatków. - _ Są banki, które dają dość wysokie oprocentowanie na takich rachunkach. Ono może sięgać nawet 5 czy 7 proc. w skali roku. Oczywiście dla pewnego dopuszczalnego salda. To nie może być np. 50 tysięcy złotych, bo wtedy z takiego konta nagminnie korzystaliby rodzice _- mówi Sadrak.
Zdaniem eksperta Expandera warto zastanowić się nad wyborem konta młodzieżowego w tym samym banku, w którym rodzic ma konto. - _ To przyspiesza ewentualne przelanie pieniędzy, gdy np. dziecko jest na wakacjach. Wystarczy, że ma kartę bankomatową i praktycznie po chwili może wypłacić pieniądze _- mówi Sadowski.
- _ Te konta często są wabikiem nie tylko dla młodych, ale też i dla rodziców. Banki kalkulują, że rodzic się w jakiś sposób podłączy do takiego konta, lub sam założy rachunek w takim banku. W części banków konta dla nastolatków są dostępne tylko i wyłącznie dla nastolatków, których rodzice mają rachunek, są to tak naprawdę subkonta _- podkreśla Sadrak.