Zeus52
/ 2012-09-08 20:54
/
10-sięciotysiącznik na forum
Słyszałem tu już o decyzji sędziów Trybunału Konstytucyjnego Niemiec...że najpewniej będzie negatywna. Booo....analitycy i media tak uważają...Kurna,po co więc mamy sądy? Może to media powinny wydawać wyroki...a sędziów na zieloną trawkę wysłać :). Media już znają werdykt trybunału,że będzie negatywny. Szkoda,że Draghi o tym nie wie. Biedak namęczył się nad planem,który może trafić do kosza,jeśli decyzja T.K. będzie negatywna. Czy tak? Czy tyle czasu(nawet na Jackson Hole go zabrakło) poświęcili mrzonkom? A jeśli decyzja T.K. będzie nie po myśli,to co? Draghi pójdzie do kąta się wypłakać,a następnie powie,że się już w to nie bawi,zabiera zabawki i idzie do innej piaskownicy? Dlaczego czeka ze szczegółami planu? Odpowiem dygresją... Gdy Japończycy mieli zaatakować Pearl Harbour był plan"A",ale i plan"B",oraz inne opcje. Też nie wiedzieli,co się stanie,co wypali. Padło hasło do ataku..."wspinajcie się na górę Niitaka". Ale opracowanych planów ataku było kilka. Kilka warintów. Skąd mogli wiedzieć,że Jankesi ich nie zauważą i nie wypłyną naprzeciw. Liczyli na to,ale byli przygotowani na inne opcje. Dopiero hasło z samolotu zwiadowczego..."tora,tora,tora" dało sygnał,że Jankesi nic nie zauważyli,są w porcie. Na to hasło wszedł w życie plan"A"...oznaczało dla dowódców: Złamać pieczęcie na kopertach z napisem"Plan A",otworzyć,przeczytać i wykonać! Gdyby zamiast"tora,tora,tora"usłyszeli inny kod,złamaliby pieczęcie na kopertach z napisem:"Plan B". Teraz Draghi rzucił bykom rozkaz:"Wspinajcie się na górę Niitaka"....a po decyzji T.K...albo padnie hasło dla byków "tora,tora,tora"...albo inne,prawdopodobnie nawet z lepszym rozwiązaniem finałowym. Dla japończyków,jak to stwierdzono później podczas badań wojskowej komisji senackiej,wbrew propagandzie,lepszym rozwiązaniem byłby plan"B",spotkanie na morzu. Wtedy eskadra z Pearl Harbour i tak nie uniknęla by swego losu,ale pogrom Jankesów byłby wtedy totalny. A tak,większość okrętów dało się odremontować,straty w ludziach były minimalne,wobec prawdopodobnych,gdyby to było poza portem. Dlatego sprawę przeciwko dowodzącym wtedy w Pearl Harbou umorzono. Bo brak ich reakcji pociągnął mniejsze straty,znikome wobec zagrożenia. Ale to taka dygresja. Ma na celu to,aby uświadomić sobie to,że negatywna decyzja T.K.,może oznaczać co innego...plan"B",który może być dla niedźwiedzi dopiero prawdziwym armagedonem.