Zeus52
/ 2012-06-14 00:23
/
10-sięciotysiącznik na forum
Widziałeś wczorajsze i dzisiejsze,poranne rozmowy z naszym znajomym...i teraz wyobraź sobie taką sytuację...pociąg z niedźwiedziami na ED,chcących jechać na południe(a więc w góry)jest tak przepełniony...niedźwiedzie spocone,wciśnięte w każdy kąt,z rozpłaszczonymi na szybach pyskami...zaduch,gorąco(Panie,wyjmij Pan tę nogę z mojej kieszeni!)...słowem,jak w tramwaju. Konduktorzy jeszcze dopychają...wreszcie pociąg rusza,lokomotywa sapie,bo coraz ciężej i pod górę(na południe,w góry)... pierwszy przystanek i...pociąg się urywa. Wagony zjeżdżają na północ...jakiś grubas wstaje,bo ma dość...wyskakuje...część sprężonych pasażerów wylatuje wraz z nim...pociąg się rozpędza,bo ma z górki...pozostali wyskakują w biegu,by nie wpaść do Bałtyku...i mamy pociąg,który zamiast jechać na południe,w góry....zajechał na północ i przeorując Szwecję, stał się pierwszym polskim pociągiem podwodnym na biegunie północnym... A teraz jeśli wziąć pod uwagę FED i nowy historyczny rekord pasażerów chcących jechać na południe...w styczniu pasażerów było o połowę mniej,a cały ruch ED to była właściwie tylko realizacja z esek...teraz jest dwa razy tyle+FED=jazda z turbodoładowaniem(214 tys pozycji...niezłe realizacje zysków i...strat). I powiedzmy,porównując te dane,biorąc pod uwagę okoliczności,ruch powinien być większy od styczniowego...(gdyby FED nie uruchomił QE3,ale tylko to zasugerował)a ponieważ zacząłby się niżej,to powiedzmy,że doszedłby tylko do szczytu z lutego...wtedy,na następnym posiedzeniu mamy QE3 i...koniec jazdy pod to. Realizacja zysków,ale tym razem przez byki. ED spada...ale niedźwiedzie,wystraszone wcześniejszymi nauczkami nie chcą już jechać niżej,od dna styczniowego...mamy dno w styczniu,wyjazd po realizacji do 1,30 z groszami,spadki do stanu obecnego,wyjazd pod FED z turbodoładowaniem w postaci masowych realizacji i ucieczek z esek+longi pod FED...QE3 i zjazd do poziomu dna ze stycznia...takie opowiadanie,na razie z gatunku science fiction...ale powiedzmy,że część zacznie się sprawdzać...a może! Wtedy co niektórzy narysują sobie na wykresie poziomą kreseczkę na wysokości szczytu z lutego i pewnie najbliższego,letniego szczytu...i nawet nazwę tej kresce dadzą...LS w skrócie...wiesz,o co chodzi w tej bajeczce? To bajeczka,ale wparta także tym,co powinno się w tym czasie dziać w Eurolandzie. Jak Ci się widzi...dobre na dobranoc?