Problem chyba jednak polega na tym, ze w zasadzie nie ma pomysłu na to wszystko. Wszelkie histerie z zaostrzaniem kar, inne radykalne rozwiązania z pewnością nie spowoduje, że takie sytuacje znikną z życia codziennego. Sądzę, że Ci uczniowie w ogóle nie mieli świadomości, co im grozi za taki czyn - trudno więc oczekiwać, że jak się zaostrzy odpowiedzialność karną - to ich to zniechęci. Oni nawet nie uważali, że robią źle, a co do piero mieli pojęcie o oddpowiedzialności. Nie ma związku pomiędzy surowością kary - a liczbą popełnianych przestępstw. Gdyby tak było - wystarczyłoby przywrócić Kodeks Hammurabiego ( większość kar - to była kara śmierci ) i w zasadzie wszelka przestepczość powinna zniknąć. Uważm więc, że majstrowanie przy kodeksie karnym pod wpływem emocji - jest nie najlepsze. To jest system i powinien działać racjonalnie, a nie emocjonalnie.

wszystkiemu winni są pedolodzy (pedagodzy psycholodzy,przedstawiciele kuratorium , kojarzeni z tak zwaną lewicą walczącą o pseudorównouprawnienia ) całkowity zanik dyscypliny szkolnej i szacunku do nauczyciela to wina tych właśnie środowisk.

Zwykła gra pod publike w celu zdobycia kilku punktow %. Jak to jest ze 95 % wyrokow za mordestwo to kary max. 12 lat po czym za dobre sprawowanie moga wyjsc po polowie a wiec 6. Samo zaostrzanie nic nie zmieni jesli sedziowie bedą ciągle wydawac tak łagodne wyroki.