Ja musiałem dopłacić i to sporo.
Przepraszam, że zaśmiecam forum, ale muszę się wyżalić. Płacę najwyższe chyba podatki na świecie!
Jestem pracownikiem najemnym, zarabiam sporo dzięki nauce i ciężkiej pracy. Niestety płacę 40% podatku, 45% ZUSu (licząc ze składką, którą na mnie płaci pracodawca), coś tam dodatkowo na NFZ, mimo, że nie korzystam...
Z jednej strony widzę, że bogatsi płacą mniej (bo są na liniowym PIT 19% jako samozatrudnieni, albo na różnych kartach, ryczałtach, dietach itd. Albo potentaci rolni w ogóle nic niemal nie płacą).
Z drugiej widzę jak marnowane są te pieniądze od góry do samego dołu. A na przykład pijaczyna spod sklepu, który pije za moje pieniądze jeszcze obrabia mi samochód. Inny nie chce się na przykład ruszyć i dorobić, bo dostaje od państwa (ode mnie) pieniądze na jabola i po co ma się przemęczać.