Rocznica jest - fakt.
Tylko skutki tejże są dla nas coraz bardziej "namacalne"...
Coraz więcej wychwytuje podobieństw pomiędzy oboma systemami - skupianie się na błahostkach i robienie z nich wielkich spraw, zamiast rzeczywistej troski o nasz kraj.
Nomenklatura z czasów PRL nadal na ciepłych posadkach, nadal bardziej akceptowalne jest wspinanie się po trupach niż szczerość czy fachowość.
Zastanawiałem się wielokrotnie czy było warto?
Wydaje mi się, że było - wiele się komunistycznym popłuczynom nie udało - nie sprawują niekwestionowanych rządów - ale może właśnie to było ich celem (rządzić z "drugiego rzędu" pacyfikując pożądane zmiany i utrwalając patologię w administracji oraz parlamencie, a nawet robić z szefa sb, kiszczaka "człowieka honoru" - dla żartu zresztą chyba- albo wydawać wyroki na sprzeciwiających się systemowi, pieczętowane potem przez przyjaciół z prokuratury i policji jako śmierci w "niewyjaśnionych okolicznościach")...

Rozumiem świętowanie powstania pierwszej solidarności w 1980 roku. To było prawdziwe i rzeczywiste. Potem to wszystko się posypało. Okrągły stół przyniósł uwłaszczenie się komusnistów zarówno pod względem finansowym (przejęcie wielu spółek skarbu państwa przez ludzi związanych ze służbami i samych aparatczyków) i pod względem politycznym (bo jak inaczej nazwać nieudolne działania Prezydenta Lecha Wałęsy, które pozwoliły komunistom wrócić do władzy - Kwaśniewski i Miller). Jeszcze trochę musi w Wiśle wody upłynąć, żeby historycy mogli odkryć rzeczywiste znaczenie okrągłego stołu. Dla jednych jest to symbol zdrady dla drugich zwycięstwo. Mnie jest bliżej do poglądu tych pierwszych.
Nie obrzucam nikogo inwektywami, ale prezydentura Kwaśniewskiego i premierostwo Millera to dalszy ciąg PRL. W żadnym kraju postkomunistycznym nie pozwolono tak łatwo przejść do porządku dziennego po tylu latach niewoli komunistów. Wydaje się również, że główną winę ponosi prezydent Wałęsa, który dał się pokierować przez polityków pokroju Michnika, czy Geremka a do tego oficera prowadzącego Wachowskiego.

Zapoczątkowały one upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej.

Ciekawe jak długo jeszcze będą powtarzać te kłamstwa.

Okrągły Stół był teatrzykiem mającym na celu wprowadzenie w błąd społeczeństwa, co się całkowicie udało. Był też symbolicznym początkiem wielkiego skoku kolaborantów sowieckiego okupanta na nasz formalnie wspólny do tamtej pory majątek, co też się im świetnie udało.

.."Wynikiem obrad Okrągłego Stołu była między innymi, legalizacja "Solidarności""... - tylko nie tej, już nie tej... Teraz powoli przybiera postać "warchołów"...
Swoja drogą ciekawe, że Związki Zawodowe miały prawo bytu tylko za tak zwanej władzy ludu... Ciekawe kuriozum dla potomnych... Bedę miał zakładając, że dożyję, kłopot jak wnuki podrosną... prawda Dziadki?0