Jest chłopie jak piszesz. W moim regionie przewodniczący i wiceprzewodniczący "S" miejskiej i wiejskiej już zmarli, miejskiej - na emigracji. Inni członkowie Prezydium "S" albo zmarli albo wyjechali z miasta; ci co zostali nie uczestniczyli i nie uczestniczą we władzy - nie legitymizując oczywistej niesprawiedliwości, upokorzenia i bezrobocia /ok.30%/. Prezydent Wrocławia p. Dutkiewicz jeszcze jakoś się zachował /pomimo nie zaproszenia Piniora/. Inni przeważnie w większych miastach też. W większości miast zwłaszcza w tych, w których wygrali komuniści - już zaczynają szaleć i kraść unijne konfitury i wszelkie inne dla siebie. W moim mieście - gdzie tez komuch jest obecnie prezydentem - nikt nie obchodzi rocznicy grudnia. Pierwszych pięciu założycieli jeszcze żyje: dwóch po wielokrotnych bezrobociach. wielu innych: renty, wcześniejsze emerytury. Twórca prasy "S" - człowiek po studiach z publikacjami naukowymi a nawet po stażu w 1975 w Teatrze Jerzego Grotowskiego - już po dwóch bezrobociach. Żyje za kilkaset złotych charując jak wół po kilkanaście godzin na dobę - gdy dyrektor miejscowego teatru /czubek z jakiejś tam partii/ nie ma pracy magisterskiej.
Jaka kultura? Jeśli nagradza się Masłowską i daje 100 tysięcy złotych za "Dziup koguta" oczywistą grypserkę, której poza kilkoma pajacami z rosyjskiej Warszawy nikt nie czytał?
Lub robi się szum - w tym samym rosyjskowarsiawskim gronie - o "Bezdrożach z Herodotem" Kapuścińskiego, oczywistej chały. Za bezrobotnymi nie ujął się i Miłosz i Szymborska.
Trwa dżungla XVII wiecznego feudalizmu. Mało, że brak Reformacji - o czym pisze Pinior na swoim blogu- brak też Oświecenia, brak awangardy modernizmu /po emigracji wspomnianego Grotowskiego i śmierci Kantora/, brak postmodernizmu. Brak underground. Brak rozwoju i nauki, brak filozofii.
Dziś - po tragicznym błędzie braku lustracji i dekomunizacji -nie wie się z kim się śpi.
"Stosunki kontrolowane 2006.
On awangarda Solidarności
i idzie z nią do łóżka,
a ona z ONR, PRON, i WRON
i szepcze mu do uszka.
Nikt nie wie jak to się skończy
i kto kogo wykończy?
A w tle komunista - jak 30 lat temu,
ma wieczór autorski w miejskiej bibliotece:
rozwija temat ręcami o Curkach rewolucji
aby ludność oddała się experymentom................"
Pozdrawiam. Moja znów iść do roboty. Dziś ze ściśniętymi szczękami; muszę uważać na panewki żuchwowe.