mnie obrzydzeniem napawa chęć sprowadzenia wydarzeń marcowych do sprawy antysemityzmu. To przecież zwykli ludzie, polscy studenci, upomnieli się o swoje prawa, przeciwstawili się władzy. To nie miało nic wspólnego z antysemityzmem, do czasu kiedy zbrodniarze komunistyczni pod wodzą Gomułki czy Moczara wykorzystali te wydarzenia do swych celów i wzniecili antyżydowskie prowokacje. Żydzi to był margines ludzi poszkodowanych, ich było raptem kilkanaście tysięcy, gdy naszych rodaków wyrzuconych z pracy, z uczelni, szykanowanych, zamykanych w więzieniach bylo kilkaset tysięcy. To bardzo niesprawiedliwe i nie fair, że się o tym zapomina, widać, że żydowskie lobby ma więcej do powiedzenia niz nasi ojcowie i matki, bracia i siostry. Rzygać mi się chce na taka sprawiedliwość.