Forum Polityka, aktualnościGospodarka

42,5 mld zł dziury w budżecie po listopadzie

42,5 mld zł dziury w budżecie po listopadzie

Money.pl / 2010-12-03 10:48
Wyświetlaj:
EURO STUDENT / 2010-12-03 11:01
Czyli ok. 1 MLD a tak się chwalą że PKB pięknie świeci
velandil / 2010-12-03 12:24 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Skoro dla Ciebie 0,7 mld to ok. 1 cały miliard (zaokrągliłeś prawie 30%!!!), to dlaczego masz coś przeciwko jak rząd Ci emeryturę "zaokrągli 30% w dół"?
Jak to jest, że na każdym kroku robisz z siebie idiotę?
EURO STUDENT / 2010-12-03 13:22
widzisz napisałem ok. 1 MLD tak jak oni napisali że ok 42.5 MLD =)

robie z siebie idiote? czy wszyscy Polacy wychodzą na idiotów przy takim rządzie

30% z emerytury tak jestem przeciwko a Ty nie? w takim razie jesteś złodziejem i pracujesz na czarno
EURO STUDENT / 2010-12-03 13:23
a te ich około to może być 42.8 MLD więc moje 0,7 też może być ok. 1 MLD kumasz?
velandil / 2010-12-03 13:36 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)

moje 0,7 też może być ok. 1 MLD

Może być i 2 mld. Wszystko zależy na jakim poziomie abstrakcji będziemy to rozpatrywać:)

kumasz?

Nie, ja rechoczę.... czytając Twoje wypowiedzi.
crosroad / 79.188.238.* / 2010-12-03 10:48
jak to możliwe aby druga po Szwecji gospodarka UE miała taką dziurę ?

to ile wytransferowano zysków z zagranicznych spółek zagranicę za czasów platformy ? sądzę, że ponad 200 miliardów zł. Miały być inwestowane w Polsce, a to zwykły drenaż polskiej gospodarki i rynku w libertyńskim wydaniu PO z PSL włącznie.
Taki sam duet jak PZPR i ZLS dawniej !
tesa1959 / 2010-12-03 11:29 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Spółki płacą (mam taką nadzieję) w Polsce podatki, a zysk jest ich i mogą z nim zrobić to co chcą. Mogą inwestować w Polsce lub u siebie.
Elektro Devil / 2010-12-03 11:49 / Tysiącznik na forum
nadzieje możesz mieć, ale wiedzy ci brakuje.
taki jeden P / 195.38.12.* / 2010-12-03 11:41
Tu się jednak mylisz - podatki się optymalizuje tak jak wszystko inne - płacisz tam gdzie się opłaca.
tesa1959 / 2010-12-03 11:53 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
A rzeczywiście. Uleciało mi to jakoś. Przecież jesteśmy w UE. To po kie licho było wprowadzać obcy kapitał, sprzedawać za bezcen majątek narodowy najwięcej za czasów Balcerowicza? Teraz to już nie ma co sprzedawać, chyba zrujnowane stocznie.
velandil / 2010-12-03 12:32 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
A te kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy, które stworzyły zagraniczne koncerny to nie jest wystarczający powód? Dlaczego patrzeć tak krótkowzrocznie? Podatki to nie jedyna korzyść, jaką państwo może czerpać z takich inwestycji.
Nawet jeśli firmy wyprowadzałyby cały kapitał za granicę (co nota bene nie jest zgodne z prawdą, bo produkcja w Polsce jest opłacalna i firmy cały czas tutaj inwestują), to dzięki miejscom pracy państwo wydaje mniej na zasiłki, pracujący tam ludzie odprowadzają składki rentowe i podatki. Parametrów takich jest wiele, skupianie się tylko, na tym czy koncern płaci podatek i czy wyprowadza swój zysk za granicę to czysty populizm.
tesa1959 / 2010-12-03 12:38 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Pamiętam o stworzonych przez to miejscach pracy, tylko wydaje mi się, że za szybko sprzedawaliśmy kiedyś, a mogliśmy więcej uzyskać. Może się mylę, nie mam monopolu na całokształt wiedzy ekonomicznej (ale trochę mam pojęcie o księgowości).
velandil / 2010-12-03 12:52 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Ja monopolu też nie mam, jednak teoretyzowanie na temat zysków i wartości prywatyzowanych podmiotów jest trochę oderwane od rzeczywistości. Pamiętajmy, ze to rynek wyznacza rzeczywistą wartość, niezależnie od tego na ile i w jaki sposób podmiot był wyceniony. Weźmy taką stocznię. Jej wartość może być oszacowana na bardzo wysokim poziomie, ale co z tego jak nikt nie chce jej kupić nawet za połowę ceny? Po drugie, wiele osób zapomina, że kwoty uzyskiwane z poprzednich lat należy dyskontować żeby móc się do nich odnieść w realiach obecnych i nie mówię tu tylko o inflacji. Ceny na przestrzeni lat ulegają przecież ogromnym zmianom. Towar sprzedany dzisiaj za dobrą cenę, mógł być sprzedany parę lat wcześniej również za dobrą cenę 2 razy niższą od obecnej. Ale z tego powodu nie można przecież czekać ze sprzedażą w nieskończoność, argumentując, że w przyszłym roku dostanie się lepszą cenę.
tesa1959 / 2010-12-03 13:11 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Zgadza się, ale teraz stocznie nie przedstawiają takiej wartości. Pamiętam fabryki łódzkie sprzedawane za 1/50 wartości. Wtedy można było uzyskać więcej, ale robiono to w pośpiechu. Może ktoś miał w tym interes? Nie wiem.
velandil / 2010-12-03 13:29 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Pewnie masz rację, przyznaję że nie mam szczegółowej wiedzy na temat wartości ani kwot za jakie sprywatyzowano te fabryki. W każdym razie jako przyczynę zaniżonych zysków obstawiałbym raczej nie tyle pośpiech,a raczej osobiste korzyści osób przeprowadzających tą prywatyzację. Wiadomo jakie metody zachęty stosują nazwijmy ich inwestorami. Kwoty z pewnością były bardzo kuszące... Nie oznacza to jednak, że każdy prywatyzowany podmiot sprzedawany jest za pół albo jeszcze niższą cenę i że prywatyzacja to zło wcielone - a taki pogląd prezentuje spora część społeczeństwa, zazwyczaj ta sama która wykrzykiwała za Lepperem "Balcerowicz musi odejść". Wszystko zależy od przejrzystości procedury i wyboru inwestora.
tesa1959 / 2010-12-03 13:47 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Oczywiście, że prywatyzacja robiona z głową nie jest złem. Balcerowicz też zrobił dużo dobrego radykalnymi reformami, no i to nie Balcerowicz sprzedawał majątek.Byłam wtedy bardzo przeciwna temu, bo powstało straszne bezrobocie, całe rodziny pozostawały bez pracy, odsetki od kredytów rosły w zastraszającym tempie, ludzie z tego powodu odbierali sobie życie. To było straszne, ale chyba dzięki tym drastycznym reformom jakoś gospodarka stanęła na nogi.
niezrzeszony / 2010-12-03 15:10 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
prywatyzacja też nie musi oznaczać zwolnień.. zależy co i komu się sprzedaje.
Ale alternatywą dla prywatyzacji jest sztuczne podtrzymywanie przy życiu nierentownych przedsiębiorstw, obiektów itp.
Decyzja kiedy kończymy pożyczać pieniądze komuś, kto prawdopodobnie nam nie odda, jest trudna. Zwłaszcza że jak skończymy pożyczać, to on zacznie zwalniać pracowników, którym będziemy od tej pory płacić zasiłki, a oni zamiast płacić nam podatki i napędzać konsumpcję, będą niezadowoleni siedzieć w domach lub urzędach pracy. A jak oddamy taką firmę komuś innemu to jest nadzieja że postawi ją na nogi i jeszcze coś zyskamy na sprzedaży.. ale może być też wręcz przeciwnie - rozbierze na czynniki pierwsze, likwidując całkowicie miejsca pracy i odprowadzając gdzieś kapitał.
Jak widać nic nie jest czarne lub białe, Każde z rozwiązań ma plusy i minusy. Nie zazdroszczę ludziom, którzy odpowiadają za tego typu decyzje.
tesa1959 / 2010-12-03 15:26 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Nic dodać nic ująć.
A jak oddamy taką firmę komuś innemu to jest nadzieja że
postawi ją na nogi i jeszcze coś zyskamy na sprzedaży..
ale może być też wręcz przeciwnie - rozbierze na
czynniki pierwsze, likwidując całkowicie miejsca pracy i
odprowadzając gdzieś kapitał.

W ten sposób poupadały małe firmy dobrze kiedyś prosperujące. Znam 2 takie na Podlasiu: WSBW i Tartak - sprzedane w ręce prywatne działały 2 lata, gdy były zwolnione od podatku, a potem ogłosiły upadłość. Ciekawe, że to był ten sam właściciel ale nie w jednym czasie - po upadku jednego, kupił drugie, sprzedał wszystkie maszyny, a budynki rozebrali ludzie.
niezrzeszony / 2010-12-03 15:37 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
I to jest złe.. Jak już ktoś ma pomysł na biznes, kapitał początkowy, a cały zakład kupi za grosze, to mógłby rozkręcić nawet kiepsko prosperujące przedsiębiorstwo.
Ale po co? Wydoić co się da i sprzedać to co zostało próbując zyskać jeszcze więcej. Na takim krótkowzrocznym myśleniu wzbogacą się jednostki, a reszta klepie biedę.

A jeśli właśnie w ten sposób kończy się większość procesów prywatyzacyjnych, to można tylko boleć nad ludzką pazernością i samolubnością. To wcale nie jest domena wyłącznie polityków, tylko ludzka natura..
tesa1959 / 2010-12-03 15:45 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Brakuje tu odpowiednich przepisów, które uniemożliwiałyby takie postępowanie. Nie wiem, może już są, ale w latach 90 nie było za to żadnych kar, a tylko ulgi podatkowe przez 2 lata.

Najnowsze wpisy