Alcoa i aluminium to tylko wskaźnik. Tak to odbierz. Nie było powodu do zjazdu Alcoa,bo choć opublikowała wynik co prawda słaby,to jednocześnie był to wynik lepszy od prognoz,a prognozowany wynik należy uznać jako będący w cenach. Do tego prognozy Alcoa na przyszłość były pozytywdne. Pozostają więc dane z Chin...słaby import...tak,to już dane historyczne,ale można się ich przestraszyć,bo to wręcz zapaść w imporcie...zerknij na liczby. Dane historyczne,ale robią wrażenie. Negatywne. Wrażenie,obawy o przyszłość. A także coś,co można by nazwać"dyskontowaniem teraźniejszości"...na pewno rozumiesz,co mam na myśli...rynek nie spodziewał się aż takiej zapaści w imporcie Chin. A import do chin...właśnie Alcoa...czy więc optymistyczne prognozy spółki są realne,wobec tak silnego spadku importu w Chinach...tak każdy inwestor sobie mógł pomyśleć. Na tę chwilę mogli zapomnieć o już wchodzącej w grę deflacji w Chinach i że Chiński Bank Centralny zareaguje następnydi obniżkami stóp...to tylko kwestia czasu...będą ostro zjeżdżać ze stopami...ale na tę chwilę o tym nikt nie myślał. Jedyne myśli to...silny spadek zapotrzebowania na surowce w Chinach...oj niedobrze dla spółek surowcowych,jak Alcoa...ale to także,już wtórnie,niedobrze dla sektora finansowego,banków... Po prostu,jeśli w Chinach coś źle się dzieje...to nie ma siły,musi wszystko spadać...surowce,ED,spółki surowcowe,powiązane z nimi banki,indeksy...jedynie Polski Nowy Złoty i Wig20 musi rosnąć. Musi,bo w końcu jak wielu znajdzie się idiotów,pakujących kasę w niemieckie obligacje,na przechowanie,nawet nie za darmo,ale jeszcze za dopłatą...macie,weźcie,przechowajcie...jeszcze wam dopłacimy za przechowanie..."pożyczymy"(celowo w cudzysłowie,bo to już nie pożyczka!)wam pieniądze i za to jeszcze wam zapłacidy. Nie wy nam za pożyczenie...ale my wam pożyczymy i dołożymy jeszcze od siebie. Do tego doszło,że mamy takich kretynów na rynku...ale w końcu nawet oni zauważą,że po co pożyczać Niemcom za dopłatą,jak można kupić złotówkę i
akcje z GPW i jeszcze na tym zyskać...w końcu nawet największy kretyn to zrozumie. A tak a propos...nadal nieźle idzie na PLN na forexie...z resztą już o tym pisałem. Zawsze są trzy opcje wynikające z A. T. Albo oczywisty wyjazd up,albo oczywista zwała,albo niepewność,układ dwuznaczny. Ale układ dwuznaczny na parach PLN=jedyny kierunek...aprecjacja PLN. Zabawnie się na tym gra. To tak,jak 2:1 dla PLN w każdej opcji. Na jedną złą decyzję,wypadają dwie super dobre. Oczywiście,jeśli gra się tylko na aprecjację PLN.