Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Absolutne bezpieczeństwo jest absolutnie drogie

Absolutne bezpieczeństwo jest absolutnie drogie

Wyświetlaj:
mario77 / 194.24.244.* / 2006-02-01 21:31
I dlatego uważam że będziemy umierać bezpiecznie .... z głodu
agnes / 217.96.114.* / 2006-02-01 10:56
CATNIP - chieapest available technology not involving prosecution - czyli najtańsza technologia nie pociagająca za sobą kar. To jest obowiązujace na zachodzie podejście do każdej inwestycji. W socjaliźmie budowano urzadzenia tak, aby były odporne na ludzką głupotę. Ale w Hiszpanii (dostawca i budowniczy hali) nie przewidziano, że w Polsce mamy zimy z dużymi opadami śniegu, a Polacy w wielu przypadkach są pozbawieni wyobraźni i odpowiedzialności. To są podstawowe przyczyny katastrofy.
Aby je przeanalizować dokładniej należałoby sprawdzić (przesłuchać) członków komisji przetargowej - czy byli tam eksperci budowlani, czy tylko kumple lub księgowi? Kto i jak przygotował istotne warunki opracowania ofert i zamówienia? Tu jest punkt wyjścia.
Wszyscy się zachłystują wspaniałą akcją ratunkową. Tak - poswięcenie ratowników było ogromne i widoczne, ale organizacja pomocy była fatalna i mocno spóźniona. Kto nią dowodził i od kiedy. Co tam robiła nikomu niepotrzebna żandarmeria wojskowa? Jak na polskiej budowie: trzech pracowało a dziesięciu sie przyglądało. Gdyby do ratowania przystąpiono natychmiast i z odpowiednim sprzętem o wiele więcej ludzi można by uratować.
A teraz o dziennikarzach i politykach: to są hieny, które na kazdym nieszcześciu chcą jak najwiecej zarobić - tak było(i jest niestety) w tym przypadku.
Arnold / 213.135.34.* / 2006-02-06 14:24
Co do akcji ratunkowej.
Zawsze dowodzi dowódca pierwszej jednostki, która dotarła na miejsce zdarzenia. Żandarmeria jak wszyscy brała udział w ratowaniu ludzi bo też potrafią udzielać pierwszej pomocy i zabezpieczać miejsce wypadku.
Nawet jeśli ktoś stał to albo pilnował porządku, albo czekał na wejście do chali, albo pilnował by nikt nie powołany nie znalazł się w strefie zagrożenia.
Do ratowania przystąpiono w najkrótszym możliwym czasie.
A błędy zawsze się zdarzają.
Ja jestem pełen podziwu dla wszystkich ratowników.
MacMurphy / 84.40.135.* / 2006-02-04 18:17
O co Ci chodzi z tą Hiszpanią? Projekt hali był polski i wykonawca był polski.
Nie sądzę także, aby na budowę hali był przetarg, skoro inwestor był prawdopodobnie był niepubliczny.
lopez / 193.201.167.* / 2006-02-01 08:31
Artykuł o'k, co mnie dnerwuje? duża katastrofa i tragedia, dlaczego nie zostawimy tych ludzi w spokoju? ta tragedia to zaledwie 1 tydzień na polskich drogach, czy media, politycy robia panikę i budują nagle autostrady, bezpieczne skrzyżowania? nie, a dlaczego? bo są za to odpwoiedzialni, w katowicach zaś odpowiedzialni są maluczcy, więc mamy temat zastępczy, pokazówka. Tylko czy to coś zmieni? nic u mnie w Piasecznie insepktor PINB oskarżony za poswiadczenie nieprawdy przy odbiorach nadal jest inspektorem PINB. Burmistrz jak kiedyś odebrał budynki, które stoja obok ław fundamentowych zamiast na nich nadal jest burmistrzem, czy trzeba kolejnej tragedii? Dopóki urzędnicy są bezkarni nic się nie zmieni, kto dopuścił halę do użytkowania? Wszyscy mówią o prawie, a wczoraj jechałem autem minął mnie poseł Rutkowski z obstawą samochodu i co zrobił? skręcił z prawego pasa w lewo bo mu sięnie chciało stać w kolejce do skretu. Jego samochód skutecznie zablokaował przejazd 2 pasami na wprost na całą zmiane świateł. Ci co nimy stoja na straży prawa są gorsi od maluczkich i dopóki się nic nie zmieni bedziemy ciagle mieli Katowice bis, na drogach mamy je codziennie. tylko że Katowice to tragedia narodowa, coddzienne trupy na drogach to statystyka idąca w tysiace, jest taka różnica, dlaczego nic Rząd nie robi aby poprawić moje bezpieczeństwo. Oczywiście mozna ograniczyć prędkość tylko chyba nie tędy droga!
:-p / 81.18.214.* / 2006-02-01 16:57
na takich samochodziarzy proponuję procę z gwoździem i po kołach, a niech na felgach jedzie mundrol jeden z drugim!!!
George / 83.25.250.* / 2006-02-01 06:20
Przy całym współczuciu ofiarom tragedii i im najbliższym - tak wiele osób zginęło przecież zupełnie bezsensownie najprawdopodobniej na skutek ludzkiego niedbalstwa - należy stwierdzić, że w wypowiedzi Pana Rafała Wójcikowskiego jest coś "na rzeczy". Jeśli w jednym zdarzeniu, dokładnie zlokalizowanym w czasie i przestrzeni, a więc idealnym z punktu widzenia medialnego przekazu, zginie więcej osób, media natychmiast "rzucają się" na temat i robią z niego show. Tak przecież było w przypadku tragedii w Katowicach. Trudno mi nawet zrozumieć o co, poza oczywiście zwiększeniem oglądalności tej czy innej stacji, mogło chodzić w codziennych, wielogodzinnych transmisjach z miejsca wypadku, które serwowały media. Czy to miało coś wspólnego ze współczuciem? Czy to miało ulżyć tym, którzy nagle zostali uwikłani w taką tragiczną historię? Obawiam się, że nie. A co do głównej myśli autora; parafrazując A. Einsteina można powiedzieć, że wszystko powinno być tak bezpieczne, jak to jest możliwe, ale nie bardziej. Tylko gdzie jest ta granica?
Marek Wójcik / 83.16.5.* / 2006-02-01 00:06
Zwykle zgadzam sie z poglądami Pana Wójcikowskiego, ale nie tym razem. Oczywiście, że nie uda się całkowicie wyeliminować niebezpieczeństwa, ale należy dążyć do tego by było jak najmniejsze. I koszty nie mają nic do tego, gdyż życie jest bezcenne. Denerwuje mnie natomiast coś innego. To, że media nakręcają atmosferę żałoby (oczywiście nie bezinteresownie). Ciągłe reportaże i opłakiwania zarówno w publicznej, jak i komercyjnych telewizjach są już trochę żenujące. Lepiej byłoby uczcić ofiary chwilą ciszy i zadumy. Pozdrawiam.
rafal wojcikowski / 83.14.76.* / 2006-02-01 07:54
Ma Pan prawo do własnej oceny :)

Każdy ma bowiem własne indywidualne skłonności do ponoszenia ryzyka ... istnieje jednak niebepzieczeństwo ze jesli poziom własnego bezpieczeństwa nie jest pokrywany z naszej prywatnej kieszeni wówczas stajemy się orędownikami wielkiego bezpieczenstwa a koszty nas nie interesują - inaczej rzecz się ma kiedy sami płacimy za bezpieczenstwo - ilu z nas bez wzglęu na koszty aby zapewnic dobie bezpieczenswo choci na co dziń z grupą ochroniarzy po ulicach ??? - lecz gdby w konstytucji był zxapis o takiej mozliwosci to z taiego przywileju korzystalioby wszyscy żądając zapewnienia bezpieczenstwa...

podobnie jest w służbie zdrowia - jesli za nią ie płacimy to jej koszty są ogromne- jesli zaś płacimy to jestesmy w stanie pniesc wieksze ryzyko i nie zawsze się przebadamy czy pójdziemy do lekarza...
Artur Siwak / 217.116.100.* / 2006-01-31 21:46
Zgadzam się z autorem w 100%
Robert Kaszuba / 83.18.160.* / 2006-01-31 21:25
Czytam pana zawsze z ciekawością, lubię to pańskie "wkładanie kija w mrowisko", niezależnie czy te poglądy są mi bliskie czy dalekie, ale tym trazem pozwole sobie na wytknięcie błędnych założeń.
1. Taka katastrofa nie powinna mieć miejsca - odgarnięcie śniegu z płaskiego dachu zimą to kwestia ZDROWEGO ROZSĄDKU, a nie rozporządzeń, dodatkowych kontroli, związanych z jakimiś kosmicznymi kosztami. Śnieg w styczniu w Polsce to nie tornado ani tsunami.
2. Brak bezpieczeńsytwa kosztuje znacznie więcej niż zwiększenie bezpieczeństwa. Jestem przekonany że nie tylko w tym przypadku. Proszę policzyć koszty akcji ratunkowej, leczenia, rechabilitacji, czy trwałego kalectwa.
Śmierci wycenić się nie da. W kazdym razie, płacimy wszyscy za to że ktoś nie uruchomił: rozumu sztuk 1 i łopaty sztuk 1. Nie za wysoka cena?
3. Ktoś wziął pieniądze za: projekt, budowę hali, odbiór techniczny, itd.... Bezpieczeństwo którego zabrakło zostało WKALKULOWANE w pobrane wynagrodzenia, w wyliczone zyski. Wygląda na to że spora grupa ludzi wzięła pieniądze za nic. Świetny sposób na życie - dlaczego cudzym kosztem?
4. No dobrze, przeanalizujmy przykład samochodu: ta katastrofa to dla mnie przykład nowego auta które po 5 000 kliometrów przebiegu (6 letnia hala), przy jeździe z przepisową prędkością (dopuszczalna ilość śniegu na m2 wg. norm), na prostej drodze, zgubiło przednie lewe koło (jakosć śrób, felgi, mocowań itp.), na skutek czego w ciągu 3 sekund przekoziołkowało do rowu, zgniatając doszczętnie pasażerów, z powodu złej jakośći blach i projektu nadwozia , przy nie działających pasach bezpieczeństwa, zablkowanej poduszce powietrznej.
Marcin / 83.17.226.* / 2006-02-01 16:38
Popieram Pana Roberta w 100%, uważam dokładnie tak samo.
Arkadiusz / 212.244.189.* / 2006-02-01 08:07
Gratuluję Panu prostoty wykładu, mam nadzieję że Pana argumenty trafią dzięki temu w końcu do Pana Wójcickiego. Jego poglądy są bowiem bardzo niebezpieczne - to nie jest moje zdanie, to fakt, a z faktami wiadomo - się nie dyskutuje. Dlatego, oraz dlatego że ta strona internetu jest bardzo poczytna, mimo braku czasu takie poglądy jak Pana Wójcickiego trzeba ostro - celnymi argumentami; mimo braku często czasu, zwalczać. Jeszcze raz dziękuję - zgadzam się z Panem w !00%-tach.
real / 81.219.244.* / 2006-02-01 12:00
Panie Arkadiuszu, jeśli nie zgadza się pan z poglądami pana Rafała, to pana prawo, ale używanie do przekonywania innych do swoich racji, argumentu - ""....Jego poglądy są bowiem bardzo niebezpieczne - to nie jest moje zdanie, to fakt, a z faktami wiadomo - się nie dyskutuje."", jest żałosne i świadczy tylko o tym, że faktycznie z jakichś powodów nie zgadza się pan z felietonistą, ale nawet sam pan nie wie z jakich. Jeśli jakieś poglądy chce pan zwalczać, to najpierw trzeba mieć do tego bardzo mocne, merytoryczne ARGUMENTY. Pan niestety ich nie ma.
George / 83.25.250.* / 2006-02-01 06:38
Ad 1. Tak jest.
Ad 2. Tutaj bym dyskutował. Jestem przekonany, że można skonstruować auto superbezpieczne, w którm szansa nawet przy całkiem poważnej kolizji na utratę życia kierowcy czy pasażerów byłaby znikoma - 10 poduszek powietrznych, z przodu cztery metry pochłaniającej energię kratownicy, to samo z tylu i z boków. Tylko ile takie auto by kosztowało, czy stać byłoby przysłowiowego Kowalskiego na jego zakup i wreszcie ile kosztowałoby przystosowanie dróg do ruchu takich pojazdów. Jestem przekonany, że każdy z nas odrzuciłby rozstrzygnięcie prawne, które wymusiłoby produkcję samochodu jak wyżej, ale uniemożliwiłoby nam jego zakup.
Ad 3. Nie jest jasne czy zawinił projektant, wykonawca czy zarządca nieruchomości. Trend minimalizacji kosztów jest jak najbardziej słuszny. Tylko dzięki temu, że staramy się produkować coraz taniej stać nas dzisiaj na zakup komputera, samochodu, a nawet samolotu. Jeśli więc budynek zawalił się z czyjejś winy, należy w drodze śledztwa winnego wskazać i przykładnie ukarać. Zapewne organizator był ubezpieczony. Osoby pokrzywdzone mogą także dochodzić roszczeń na drodze cywilno prawnej, a nawet karnej. Chociaż już w telewizji pojawili się ci, co odradzają to ostatnie rozwiązanie, chociaż jest najbardziej korzystne dla pokrzywdzonych. Że niby procedury długotrwałe, że niby drogo itd itp.
Ad 4. Chyba przykład nieadekwatny do sytuacji. Nie wiadomo jakie były przyczyny tragedii.
Pik / 83.16.69.* / 2006-01-31 17:40
Po głębszym namyśle uważam, że powinieneś dostać z liścia. A jak nie wiesz dlaczego, to się zastanów nad sobą i nad tym co piszesz.
rafal wojcikowski / 83.14.76.* / 2006-01-31 18:45
za dużo testosteronu ... ale zdaje się ze ten hormon uniemożliwia "głębszy namył" ..."odważny" anonimie
Wapniak / 83.28.109.* / 2006-01-31 16:59
Mówienie o absolucie jest przesadne i zbędne. Do całości zagadnienia wystarcza tylko rzetelność, solidność, wiedza, odpowiedzialność i zdrowy rozsądek. Wszystko inne jest zbyteczne. Ponieważ tego towaru brakuje nam co raz bardziej na rynku, naturalną konsekwencją jest tego rodzaju stan rzeczy.
Zima to nie jest nadprzyrodzone zjawisko i wszystkiego uczono kiedyś a nawet bardzo dawno temu, w szkole! Wystarczyło tylko słuchać i stosować w praktyce.
Porównanie niedbalstwa /prostej hali/ z samolotem to delikatnie mówiąc gruba przesada....
Swoja drogą, pisanie i robienie tzw. szumu medialnego to w końcu też sposób na życie i przeżycie!...
Wystarczy jak dotąd, zamiast wzajemnego poszturchiwania się, egzekucja obecnie istniejącego prawa! I tyle!
real / 81.219.244.* / 2006-02-01 00:38
Szanowny Panie, każdy oczywiście może mieć swoje zdanie, ale mnie w pańskiej wypowiedzi zainteresowała pańska szkoła, w której uczono pana pilnie co to jest zima. Ja też chodziłem kiedyś do różnych szkół, ale o ile mnie pamięć nie myli, o porach roku (w tym o zimie) ja nabyłem wiedzę już w przedszkolu, i w szkole nikt już sobie tym tematem głowy nie zaprzątał. Co do pańskiej odkrywczej myśli - ".....Wystarczy jak dotąd, zamiast wzajemnego poszturchiwania się, egzekucja obecnie istniejącego prawa! I tyle! "", to spieszę donieść, że właśnie to obecnie istniejące PRAWO jest egzekwowane - maksymalny mandat za WYKROCZENIE, jakim jest zaniedbanie odśnieżenia przez zarządcę nieruchomości - to kwota UWAGA 500 zł. Już widzę, jak prezes zarządu jakiegoś zachodniego koncernu, z przerażeniem w oczach łapie za szuflę i odśnieża, aby nie dostać bolesnego mandatu ha,ha, ha. A pan podobno (wapniak) żyje już długo na tym świecie, ale jeszcze się pan niewiele nauczył. Jedno jest pocieszające, zimę nie traktuje pan jako zjawisko nadprzyrodzone, zawsze to coś.
Pik / 83.16.69.* / 2006-01-31 15:29
Pierwsza połowa rozsądna. Koniec jest głupi. Brak mi słów.
rafal wojcikowski / 83.14.76.* / 2006-01-31 18:43
fakt koniec jest głupi ...ale nie mojego felietonu :)

poza tym mnie stac na odwagę podpisania się z imienia i nazwiska... anonimowe uwagi tej treści to niestety totalny upadek obyczajów...poziom gminu...
real / 81.219.244.* / 2006-02-01 00:19
Panie Rafale, używa pan w swojej wypowiedzi skierowanej do gminu, dużo trudnych wyrazów (gmin, totalny, anonimowe i obyczajów), których znaczenia pan nie tłumaczy, co w prostej konsekwencji prowadzi do niezrozumienia pańskiego przekazu przez adresata, a to z kolei zaprzecza pańskim celom pisarskim ".....moim celem jest rozbudzanie ludzkich umysłów otumanionych socjalistycznym światem do myślenia i odkrywania że poza mgłą ułudy istieje wolność osobista..."" W związku z tym, że robi pan na money dobrą edukacyjną robotę, to szkoda, żeby się przez takie szczegóły marnowała.
Pozdro
Grzegorz Krzyżanowski / 83.21.161.* / 2006-01-31 10:50
Popieram autora a ze swej strony chciałbym podsumować już na garąco akcję ratunkową i to w sposób niestety zimny bo tak należy podchodzić do takich spraw aby poprawić bezpieczeństwo i usprawnić akcje ratunkową na ewentualną przyszłość. Jestem byłym funkcjonariuszem wydziały śledczego policji i temat nie jest mi obcy.
Nie mam uwag co do ilości osób niosących pomoc na miejscu tragedii-karetki, straż pożarna i inne. Brak jest jednka informacji czy wykorzystano właściwy sprzęt do tego typu działań a wiem, że w Polsce taki sprzęt jest i napewno byłaby możliwość wykorzystania jego w tej sprawie. Napewno nie bylo tam stosowanych powszechnie kamer termowizyjnych ktore na miejscu szybko by zlokalizowały leżącego człowieka pod rumowiskiem i natychmiast można przystąpić do próby jego wydostania z tego miejsca.
Kolejna sprawa, wiele osób co jest normalne miało przy sobie telefony komórkowe co już wskazywało na potrzebę zastosowania na miejscu kolejnego sprzetu ktory napewno posiada w swoich zasobach Ministerstwo Spraw Wewnetrznych i Administracji. Rozchodzi mi sie o proste urządzenia do namierzania telefonów komórkowych ze wskazaniem miejsca w ktorym taki tejefon się znajduje. Służby specjalne takie urządzenia posiadają i napewno w obliczu takiej tragedii powinny zostać wykorzystane a napewno wykorzystanie tych urządzeń o których wyżej wspomniałem przyczyniło by się do zmniejszenia liczby ofiar śmiertelnych. Wiele osób napewno można było uratować gdyby pod tym rumowiskiem można było je szbko zlokalizować a następnie wydobyć. Taka jest moja zimna kalkulacja i same wykorzystanie potencjalu ludzkiego w ilości ponad 1000 ludzi na miejscu tragedii niestety to nie wszystko. Cała ta burza medialna wokól tej sprawy ratowania ludzi jest zwykłym nietaktem ze strony mediów publicznych czy też prywatnych. W takich sprawach trzeba zachować umiar i poprostu na zimno ocenić nasze możliwości a następnie zrobić pospolity rachunek sumienia z pytaniem: czy faktycznie w tej sprawie wielkiej tragedii zrobiliśmy wszystko co bylo w naszej mocy a jesli to dzleczego i kto jest temu winny, gdyż moglibysmyu uratować o wiel więcej osób. Wypowiedzi wielu polityków na "stołkach" niby znawców tematu-porzeprtaszam uważam za niepoważne. Oni poprostu nie umieją na zimno ocenić tej sytuacji ktora cóż trzeba przyznać z bólem ich przerosła.
Zresztą zobaczymy i posłuchamy jakie bedą dalsze wypowiedzi i zalecenia po tej tragedii. Obyśmy nie musieli kolejny raz jej przechodzić. Lepiej sie zabezpieczyć i już dosłownie "chuchać na zimno".
real / 81.219.244.* / 2006-01-31 13:12
No cóż Panie Grzegorzu, przysłowie mówi, że każda pliszka swój ogonek chwali. Nikt z biorących udział w niesieniu pomocy, nie będzie mówił o tym, czego nie zrobił, lub co mógł zrobić lepiej. Cały problem jest w tym, że w naszym kraju nie ma procedur ratownictwa (może z wyjątkiem górnictwa), do których można by porównać działania służb ratunkowych i stwierdzić, czy wszystko było OK. Akcja ratunkowa przebiega na zasadzie pospolitego ruszenia różnych służb, które choć robią co mogą i pracują z wielkim poświęceniem i ofiarnością, mogą się spotkać z zarzutem, że robili coś źle, lub mogli zrobić więcej. W przypadku Katowic, wydaje się, że akcja ratunkowa była prowadzona sprawnie i skutecznie. Mimo że zginęło wiele osób, patrząc na rozmiar katastrofy, ofiar śmiertelnych mogło być znacznie więcej. Co do zabezpieczeń, już tak jest, że ludzie nie biorą poważnie hipotetycznych niebezpieczeństw, wychodząc z prostego założenia, że pieniądze na bezpieczeństwo trzeba wydać REALNE i teraz, natomiast niebezpieczeństwo jest na razie wirtualne i nie wiadomo czy w ogóle wystąpi. I żeby nie było niejasności, takie decyzje nie dotyczą tylko właścicieli obiektów wielkopowierzchniowych, dotyczy to także wielu z nas - brak ubezpieczeń mieszkaniowych, Auto Casco, NW, ubezp.na życie, dodatkowe ubezp. zdrowotne itp. Większość z nas zakłada, że nas takie nieszczęśliwe wypadki nie dotyczą i w związku z tym nie chcemy ponosić KOSZTÓW związanych z dodatkowym ubezpieczeniem. Zgadzam się z autorem felietonu, że nie ma 100% bezpieczeństwa, bo byłoby to tak drogie, że nikogo nie byłoby na nie stać. Myślę jednak, że zdrowy rozsądek i intuicja może w wielu przypadkach zastąpić bardzo drogie techniczne zabezpieczenia i to nawet z lepszym skutkiem. Warunkiem zadziałania mechanizmu ostrzegawczego jest posiadanie takich cech przez człowieka, który przynajmniej teoretycznie jest wyposażony w takie zabezpieczenia. Pozostaje otwarte pytanie czemu u niektórych zabezpieczenia te nie działają (naoczni świadkowie z wystawy twierdzili, że widzieli pęknięty dach hali i wlewającą się do środka wodę).
Rydz Antonii / 83.23.244.* / 2006-01-31 12:23
A nie lepiej parafrazujac wypowiedz z przed lat Cimoszewicza powiedzieć, ze winni są Ci co tam poszli !
Pisze pan cyt.:"Wiele osób napewno można było uratować gdyby pod tym rumowiskiem można było je szbko zlokalizować a następnie wydobyć.
Sugeruje Pan, ze Dowodzący akcja ratunkowa zaniechał zastosowania dostępnych metod ratowniczych?
Chyba Pan rozpatruje to z poziomu Warszawy i Wyłącznie teorii.
Moim zdaniem gdyby katastrofa miała miejsce w W-wie lub w innym miejscu niz ŚLASK, to akcja przebiegałaby duzo gorzej.
Wszyscy członkowie Rządu i Pan Prezydent , adekwatnie do pełnionych funkcji zachowali się PO RAZ PIERWSZY ZA MOJEGO ZYCIA tak odpowiedzialnie i po ludzku.
To widziało całe społeczeństwo i myśle, że wsadzanie kolejnego "kija w szprychy" tym władzom jest grubo nie na miejscu, szczególnie w obliczu ŻAŁOBY NARODOWEJ Panie SPEC jal isto !
Rydz Antonii / 83.23.244.* / 2006-01-31 12:23
A nie lepiej parafrazujac wypowiedz z przed lat Cimoszewicza powiedzieć, ze winni są Ci co tam poszli !
Pisze pan cyt.:"Wiele osób napewno można było uratować gdyby pod tym rumowiskiem można było je szbko zlokalizować a następnie wydobyć.
Sugeruje Pan, ze Dowodzący akcja ratunkowa zaniechał zastosowania dostępnych metod ratowniczych?
Chyba Pan rozpatruje to z poziomu Warszawy i Wyłącznie teorii.
Moim zdaniem gdyby katastrofa miała miejsce w W-wie lub w innym miejscu niz ŚLASK, to akcja przebiegałaby duzo gorzej.
Wszyscy członkowie Rządu i Pan Prezydent , adekwatnie do pełnionych funkcji zachowali się PO RAZ PIERWSZY ZA MOJEGO ZYCIA tak odpowiedzialnie i po ludzku.
To widziało całe społeczeństwo i myśle, że wsadzanie kolejnego "kija w szprychy" tym władzom jest grubo nie na miejscu, szczególnie w obliczu ŻAŁOBY NARODOWEJ Panie SPEC jal isto !
Grzegorz Krzyżanowski / 83.21.161.* / 2006-01-31 19:39
No cóż ciężko jest rozmawiać z ludzmi o konkretnej orientacji politycznej, którzy gołymi rękoma chcą ratować ludzi z katastrofy a nie znają procedur a nawet stosowanych obecnie w 21 wieku wielu urządzen technicznych i elektronicznych stworzonych dla człowieka i niezbędnych w tych właśnie sprawach katastrof lądowych. Ja nie pochodzę ani z lewa ani z prawa, jestem bezpartyjny a z racji mojego doświadczenia mogę w sposób zimny ocenić daną sytuacje. Nawet nie pochodzę z Warszawy a z niedużego miasta powiatowego na Zachodnim Pomorzu.
W mojej wypowiedzi nie ma żadnych pretensji do dowodzących akcją ratunkową poza jedną którą miałem na myśli. Rozchodzi się o niedopuszczenie do akcji ratowniczej niemiecki służb ratowniczych co uważam za rzecz dyskusyjną.
Co do "kija w szprychy" to już Panu mówię. Taki Pan Minister Ziobro powinien spalić się ze wstydu dawno wcześniej zanim redaktorom i fotoreporterom pokazał kawał lodu z dachu tego zawalonego budynku. Tak nie wolno robić w obliczu takiej tragedii, to poprostu nie przystoi osobie na tak ważnym stanowisku a prywatnie to Pan Ziobro powinien sobie ten lód przyłożyć do głowy aby rozjaśnić myślenie racjonalne tudzież szare komórki. A ztym dowodem szybko polecieć do sądu, bo gdy się rozpuści to żaden sąd jemu nie uwierzy i bedzie po sprawie./to taki mój żart oczywiście nie na miejscu w stronę Pana Ministra który nie rozumie powagi sytuacji i wywala całemu społeczeństwu karygodne zaniedbania ze strony właścicieli obiektu, lecz po co nie wiem. Od razu rodzi sie pytanie dlaczego studnie kopiemy dopiero gdy się pali. W wyp[owiedzi Ministra osobiście odczuwam podtekst polityczny a zbijanie kapitału na tej sprawie pozostawiam bez komentaża, poprostu zaginąl zdrowy rozsądek w mysleniu ministra lub jego doradców./
Na koniec ta władza i jakakolwiek inna musi się grubo zawsze trzymać i być odporna na rzeczowe zarzuty a w obliczu dowodów uderzyć się w pierś i z pokorą przyznać do błędów lub zaniechań działania z takiego czy innego powodu..
W obliczu ŻAŁOBY NARODOWEJ żadnej władzy nie wolno robić burzy medialnej a przynajmniej nie dać nawet pozoru do myślenia, że jest budowany okazyjnie kapitał polityczny. To są chwyty niżej pasa, ale wstyd przyznać stosowane nie tylko w Polsce.
Już tak na konieć powątpiewam czy Pan wpełni zna określenie zachowania się w sposób odpowiedzialny i po ludzku. Można o tym temacie wiele dyskutolwać i napewno z Panem się porozumiemy lub nawet dogadamy.
Jak Chińczycy / 217.98.20.* / 2006-01-31 10:43
Chińczycy nie przejmują się takimi bzdurami jak bezpieczeństwo, czy BHP. Urwie rękę przy maszynie? Taki koszt zdejmowania zabezpieczeń, bo przecież bez zabezpieczeń pracuje się o 40% wydajniej. Zawali się w Polsce hipermarket? Trudno, ale przy solidniejszej konstrukcji koncerny zarobiły mniej, więc ryzyko jest w liczone w globalne zyski.
I właśnie dlatego głosowałem i będę głosował na PiS. Moje (i moich najbliższych) życie i zdrowie, jest ważniejsze, niż półtoraprocentowy wzrost notowań akcji jakiegoś koncernu.
I cieszy mnie, że podobnie jak ja, myśli większość Polaków-wyborców.
canan / 81.210.63.* / 2006-01-31 11:55
Od skrajności do skrajności to taka fajna metoda sprowadzenia czegoś do absurdu.

A tak poza tym to koncern itak zarobi swoje. Raczej to Pana wypłata się zmniejszy.
a / 80.48.97.* / 2006-01-31 09:38
Bolesne, lecz prawdziwe.

Autora podziwiam za odwagę
ajy / 156.17.90.* / 2006-01-31 17:24
Podziwiac autora mozna raczej za prowokacyjny styl, ktory nie zmienia sie od miesiecy, pomimo krytycznych (i dobrze uzasadnionych) komentarzy czytelnikow; i co wydaje sie warte podkreslenia - bez wzgledu na poruszany temat
(czytaj: bez wzgledu na znajomosc zagadnienia).
Mozna przypuszczac, ze Autor podobnie jak wspominane media, supermarkety itp. stara sie usilnie produkowac towar po pierwsze tanio (tj. bez spedzania godzin na douczenie sie lub zebranie informacji), a po drugie dobrze sie sprzedajacy. Fakt, ze informacje zawarte w artykulach Autora sa czesto podejrzanej jakosci ma prawdopodobnie znaczenie zerowe, tak dlugo jak artykuly sa stosownie oplacane przez redakcje.
rafal wojcikowski / 83.14.76.* / 2006-01-31 18:52
- te "krytyczne uwagi" czytleników kryjących się za anonimami - są zreguły tak "dobrze uzasadnione" jak i ten powyższy... rozumiem że Ci którzy zgadzaja się z moimi poglądami - to jakaś banda a nie czytelnicy ...

moim celem nie jest sprzedawanie towaru :)

moim celem jest rozbudzanie ludzkich umysłów otumanionych socjalistycznym światem do myślenia i odkrywania że poza mgłą ułudy istieje wolność osobista...

"podejrzana jakość" - przez kogo ? - trudno jest uwierzyć ze moje felietony nie są pisane dla pieniędzy, co ? - ale cóż każdy mierzy swoją miarą - anonimie :)
Wapniak / 83.28.133.* / 2006-02-01 17:36
Cytuję: ..."moim celem jest rozbudzanie ludzkich umysłów otumanionych socjalistycznym światem do myślenia i odkrywania że poza mgłą ułudy istieje wolność osobista"... - Gdyby dało się rozbudzić Pański i nie tylko umysł, na obecną rzeczywistość, byłoby o wiele lepiej! No ale cóż, przegrana to jak widać, sprawa...
rafal wojcikowski / 83.14.76.* / 2006-02-02 17:25
konkrety ...nie ma ?, tak myślałem...
asd / 217.153.14.* / 2006-01-31 15:24
A ja podziwiam Amerykanów. U nich prawie każda katastrofa (naturalna czy finansowa) będąca przynajmniej częściowo wynikiem niedopatrzenia, czy wręcz łamania prawa kończy się wnikliwym śledztwem, ukaraniem winnych oraz zrobieniem wszystkiego (między innymi chodzi o zmiany prawne), by drugi raz do czegoś podobnego nie doszło. Nawet jeśli pewne zdarzenia są nieprzewidywalne, dba się o to, żeby 2 razy nie wejść do tej samej rzeki. No ale Polacy są na to zbyt biedni ;)
usa / 194.4.130.* / 2006-02-01 09:12
Tak się dzieje dlatego, że amerykański system prawny pozwala na wypłatę gigantycznych odszkodowań.
George / 83.25.250.* / 2006-02-01 06:03
A co Pan powie o amerykańskiej koncepcji totalnej inwigilacji (nie tylko Amerykanów), której celem ma być niedopuszczenie w przyszłości do ataków terrorystycznych na terenie USA? Chyba takiego rozwiązania, które przecież jest wyrazem dbałości o to, aby "dwa razy nie wejść do tej samej rzeki" Pan nie zaakceptuje?
Xporferus / 83.20.169.* / 2006-02-01 21:23
A pamięta Pan ,,Minority Report"?
Właśnie taki tok soc-rozumowania mógłby zaprowadzić do eliminowania ,,w zalążku" architektów, zarządzających, sprzątających, którzy potencjalnie mogliby popełnić błąd ze skutkiem śmiertelnym.
Taka prewencja... w imie naszego, wspólnego dobra, oczywiście. A że kosztowna... no z czegoś nadzorcy muszą żyć.
Pozdrawiam.
George / 83.25.219.* / 2006-02-03 08:38
Słuszna uwaga, jak najbardziej.

Najnowsze wpisy