Balcerowiczowi kłaniam się w pas,
po polsku,
czapką do ziemi
/Broniewski - komunistyczny poeta, Parteigenose towarzysza Balcerowicza/
Pomnę ci ja pomnę, jak towarzysze Balcerowicz, Mazowiecki, Michnik, Kuroń itd. itp. przekonywali nas, że MUSIMY sprzedać za psie pieniądze polskie banki, bo one są niewiele warte (brak kapitału, know-how, i wogóle niekoszerne są). Że musimy sprzedać polskie banki "silnym, stabilnym instytucjom finansowym, o zasięgu globalnym", i wtedy będziemy zdrowi, piekni, bogaci i wieczyście szczęśliwi.
Teraz się okazuje, że sam WBK jest kilkakrotnie więcej wart niż wielki, globalny, silny i stabilny AIB.
Identycznie jest z BRE, Bankiem Handlowym, Kredyt Bankiem, Fortise, Millenium itd. itp.
Jakimś dziwnym trafem doskonale na rynku działa sobie nie całkiem sprzedany (czyli polski, chociaż państwowy) PKO BP, i co najdziwniejsze, takie małe "beleco", pogardzane przez "bankowców" w rodzaju Balcerowicza, jak grupy banków spółdzielczych. Mają dobre wskaźniki, dobre produkty i są doskonale stabilne w zisiejszych czasach.
Co pan na to, panie OMC noblisto, Wielki Bankowcu, Zbawco Polski, towarzyszu partyjny Balcerowicz?